"Dyplomatyczna katastrofa". Meghan Markle zaliczyła w Holandii wpadkę, o której mówi cały świat. Nie popisała się wiedzą

Meghan Markle i książę Harry od ponad dwóch lat wiodą życie z dala od rodziny królewskiej. Małżonkowie postanowili zrzec się swoich funkcji w monarchii i wyprowadzić się do USA. Zabrali synka Archiego i zamieszkali w rezydencji w Santa Barbara. Zakochani w zeszłym roku doczekali się też drugiego dziecka. Na świat przyszła ich córeczka Lilibet Diana. Chociaż Sussexowie nie reprezentują już interesów Elżbiety II, to nadal udzielają się społecznie i mają wielu fanów.

Od wyjazdu z Londynu Harry dwukrotnie pojawił się w Wielkiej Brytanii. Najpierw przyleciał na pogrzeb swojego dziadka, a później na odsłonięcie pomnika swojej mamy. Nie towarzyszyła mu wówczas żona, która była w zaawansowanej ciąży. Małżonkowie nie pojawili się w kraju także podczas obchodów pierwszej rocznicy śmierci męża monarchini. Zjawili się natomiast kilka dni później w Holandii podczas Invictus Games, ale wcześniej wpadli z niezapowiedzianą wizytą do monarchini. Harry przyznał, że cudownie było zobaczyć babcię.

Meghan Markle podczas wizyty w Holandii skupiła na sobie większą uwagę mediów niż jej mąż. Fotoreporterzy nie odrywali od niej aparatów, a kolorowa prasa rozpisywała się o kolejnych stylizacjach. Księżna Sussexu nie zaliczyła modowej wpadki i podczas publicznych wystąpień wyglądała wręcz doskonale. Nie zabrakło jednak innego dosyć niezręcznego momentu.

Księżna podczas Invictus Games wzięła udział w spotkaniu z dziećmi. Odbyło się tam między innymi głośne czytanie książek, ale także wspólne malowanie ukraińskich flag. Niestety na zdjęciach widać, że Meghan bardzo się pomyliła i zrobiła to do góry nogami, odwrotnie umieszczając kolory na kartce. Wszystko zostało uwiecznione na zdjęciach.

Zdjęcia zostały udostępnione między innymi przez brytyjską ambasadę w Hadze. Internauci nie mieli litości dla księżnej Sussexu. W komentarzach pojawiły się między innymi głosy o tym, że nie tylko pomyliła kolory, ale znieważyła symbol narodowy, malując na nim czerwoną farbą słowa"peace". Wiele osób określiło jej zachowanie jako "dyplomatyczną katastrofę". Co o tym myślicie?