Meghan i Harry szastają pieniędzmi na lewo i prawo. Wypłynęły ich rachunki za królewskie życie w Kanadzie
Meghan Markle i książę Harry zrezygnowali z pełnienia funkcji w rodzinie królewskiej. Wydali oświadczenie, w którym podkreślali, że będą dzielić czas między Wielką Brytanię, a Stany Zjednoczone. Spakowali walizki i przeprowadzili się za ocean. Pierwszym krajem, w którym zamieszkali, była Kanada.
Meghan Markle i książę Harry narażą się Kanadyjczykom?
Meghan Markle i książę Harry, chociaż zrezygnowali z członkostwa w rodzinie, nadal widywani są w towarzystwie ochrony. Kto za nią płaci? Gdy przylecieli do Kanady, organizacja Canadian Taxpayers Federation utworzyła petycję, która miała zmobilizować premiera Justina Trudeau, by nie pokrywał tych kosztów. Stało się wręcz przeciwnie.
Od listopada Kanadyjska Królewska Policja Konna zapewniała Meghan i Harry'emu bezpieczeństwo. Przez kilka miesięcy rząd miał wydać na ich ochronę przynajmniej 50 tysięcy dolarów kanadyjskich. Kwota może być znacznie wyższa, ponieważ na razie znane są stawki za przeloty, wyżywienie i zakwaterowanie policjantów.
Chociaż Meghan i Harry przez miesiące mogli liczyć na wsparcie rządu, gdy przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych, musieli zrezygnować z tego przywileju. Donald Trump, który słynie z tego, że nie przepada za Markle, na Twitterze wydał komunikat. Podkreśla, że nie da na ten cel ani dolara:
Aktualne koszty zapewnienia bezpieczeństwa małżonkowie pokrywają z własnej kieszeni.