Syn Meghan Markle i Harry'ego znów na tapecie. I to nie tylko przez pierwsze słowa
Meghan Markle i książę Harry na początku roku wyprowadzili się z Wielkiej Brytanii. Najpierw zamieszkali w Kanadzie, później przenieśli się do Stanów Zjednoczonych. Wybrali posiadłość zlokalizowaną w sąsiedztwie gwiazd klasy A, takich jak m.in. Penelope Cruz, czy Cameron Diaz.
Odkąd małżonkowie wprowadzili się do nowego domu, cały czas są na celowniku paparazzi. Fotoreporterzy chodzą po okolicy, nad posiadłością latają drony. Przeszkadza to nie tylko zakochanym, ale także ich sąsiadom:
Archie Harrison: pierwsze słowa syna Meghan Markle i Harry'ego
Meghan Markle i książę Harry nie komentują rewelacji podawanych przez kolorową prasę. Zamiast tego skupiają się na pracy i życiu rodzinnym. Niedawno Meghan zdobyła się na wyznanie, w którym odniosła się do zamieszek w Los Angeles:
Meghan i Harry w Stanach Zjednoczonych nie są sami. Towarzyszy im synek, Archie Harrison, który niedawno skończył roczek. Jak informuje zagraniczna prasa, Archie ma się bardzo dobrze. Informator Us Weekly donosi, że zaczyna mówić:
Małżonkowie bardzo chronią prywatności swojego syna. Nie wiadomo, kiedy fani rodziny królewskiej będą mogli go zobaczyć. Pewne jest za to, że Meghan w imieniu syna postanowiła zasponsorować psa ze schroniska.
Księżna wierzy, że w ten sposób jej syn już od najmłodszych lat będzie się uczyć wartości.