Mama Ani Przybylskiej opowiedziała, co dzieje się przy grobie aktorki, gdy odwiedzają go jej dzieci. Ten opis wyciska łzy
Anna Przybylska była jedną z najbardziej lubianych polskich aktorek. Gdy okazało się, że zmaga się z nowotworem fani do końca wierzyli, że uda jej się wygrać z chorobą. Była u szczytu kariery i miała bardzo poukładane życie prywatne. Gwiazda podjęła wręcz heroiczną walkę o swoje zdrowie i próbowała wszystkich metod, żeby pokonać nowotwór. To się jednak nie udało. W tym roku mija dokładnie osiem lat od jej śmierci.
01.10.2022 | aktual.: 01.10.2022 16:50
Ania pozostawiła w żałobie nie tylko ogrom fanów i przyjaciół z show-biznesu, ale przede wszystkim rodzinę. Razem z Jarkiem Bieniukiem doczekali się trojga dzieci, ale jej odejście złamało też serce mamy i siostry aktorki. Już za kilka dni premierę będzie miał film dokumentalny o życiu prywatnym i karierze Ani. Rodzina już miała okazję zobaczyć ten wzruszający obraz.
Teraz odnoszę takie wrażenie, że ona zaprosiła mnie na film, ja na ten film poszłam i go zobaczyłam, a ona za chwilę wróci, przyjedzie do nas. Tam jest cała Ania moja ukochana szalona Ania: uśmiechnięta, życzliwa dla ludzi i rodziny – powiedziała Krystyna Przybylska w Fakcie.
Matka Ani Przybylskiej o wnukach przy grobie aktorki
Ania zmarła 5 października 2014 roku w swoim domu w Gdyni. Do ostatnich chwil czuwali przy niej najbliżsi. Jarek Bieniuk do końca trzymał matkę swoich dzieci za rękę.
To już zostaje w człowieku do końca życia. I ten krzyż będę dźwigał aż do mojej śmierci. Nie można skasować z pamięci jak z komputera tych ostatnich godzin, gdy odchodziła, a ja trzymałem ją za rękę. Wszystko do mnie wraca – powiedział Jarek Bieniuk w Vivie!
Pamięć o ani nadal jest żywa dzięki filmom, fanom, a przede wszystkim jej rodzinie. Krystyna Przybylska regularnie odwiedza grób na gdyńskim cmentarzu, gdzie spoczywa jej córka. Gdy wnuki, czyli: Oliwia, Szymon i Jaś idą razem z nią, pozwala im na chwilę samotności z mamą. Wówczas dochodzi do wzruszającej sceny.
Kiedy jest pogoda, często siadam na ławce, słychać syreny okrętów, można sobie porozmyślać, bo to piękne miejsce. Bólu nic nie zagłuszy. Nie ma gorszego niż strata dziecka. Kiedy przychodzę tu z wnukami, to idę do mojego szwagra, a ich zostawiam. Stoją wtedy przy grobie, trzymają się za ręce. Zostawiam ich, żeby sami porozmyślali. Każde z nich na swój sposób przeżywa śmierć Ani - wyznała "Faktowi".
Trzeba przyznać, że opis tego co dzieje się przy grobie aktorki, gdy odwiedzają ją dzieci wyciska łzy. Czekacie na premierę filmu Ania?
