Mateusz Maga wraca do gry. Zabrał głos w sprawie konfliktu na linii Rozenek-Rusin. Komu kibicuje?
Nie da się zaprzeczyć, że w ostatnich latach konsumenci coraz częściej sięgają po produkty, które wytwarzane są z naturalnych składników, a jednocześnie nie są testowane na zwierzętach. Co jeśli marka, którą promują znane gwiazdy, w tym zakresie ma mieszaną reputację? Wówczas może wybuchnąć konflikt na miarę tego, w którym uczestniczą Kinga Rusin i Małgorzata Rozenek.
Przypomnijmy, że spór rozpoczął się od tego, że jakiś czas temu Rozenek w wywiadzie z Jastrząb Post zarzuciła Rusin, że promuje swoje kosmetyki na ochronie zwierząt. A wszystko to w kontekście konfliktu Gosi z Joanną Krupą o markę Avon. Gdy nasza reporterka zapytała Małgorzatę o komentarz, odpowiedź była bardzo dosadna:
Ja uważam, że każdy powinien zajmować się sobą, to jest bardzo ważne, żeby się skupiać na swojej pracy. Joanna 3 lata walczyła o kontrakt z tą firmą i może ją to zabolało. A walka o prawa zwierząt jest dla mnie bardzo ważna, tylko ja nie wykorzystuję jej ani do promocji swoich kosmetyków, tak jak Kinga Rusin, ani nie wykorzystuje jej do jakiś pozorowanych ruchów, tak jak w przypadku Joanny.
To właśnie ta wypowiedź sprawiła, że dziennikarka z Dzień Dobry TVN straciła cierpliwość i postanowiła opublikować wzbudzający sporo emocji wpis. Małgorzata Rozenek nie pozostała dłużna i tego samego dnia opublikowała oficjalny komentarz.
Głos w sprawie postanowiły zabrać także inne gwiazdy. Po Magdzie Gessler wypowiedział się także Mateusz Maga. Na swoim Instastories, przy okazji nowej międzynarodowej kampanii, wrzucił komunikat, który nie pozostawia złudzeń, po której stronie konfliktu się opowiedział:
Cieszę się, że kampania dla maki #bodyshop - którą zrealizowałem, nie dopuszcza się testowania na zwierzętach. To ogromnie przykre co się dzieje. Uważam, ze warto kierować się rozsądkiem i sumieniem. Nie robić promocji markom, które stosują bądź stosowały testy na zwierzętach - napisał model.
A Wy po której stronie konfliktu jesteście?
