Dramat Mateusza Magi na lotnisku. Wszystko nagrał: "Masakra"

Przez program Top Model przewinęło się ponad dwustu uczestników, ale raptem tylko kilku z nich udało się na dłużej zagrzać miejsce w świecie mody. W branży cały czas spełnia się Mateusz Maga. Androgyniczny model głównie pracuje za granicą. Ma na swoim koncie kilka dużych kontraktów. Pozował dla największego brytyjskiego rywala H&M-u – marki Top Shop, był twarzą producenta kosmetyków do włosów, którego kampanię z udziałem Polaka wyświetlano na Times Square, oraz brał udział w Tygodniach Mody w Mediolanie, Paryżu i Londynie.

O takich sukcesach marzy każdy finalista show TVN. W czasie pandemii realizacja nowych projektów była jednak nieco utrudniona. Wiele zaplanowanych kampanii zostało wstrzymanych, przez co Maga musiał uzbroić się w cierpliwość i usunąć w cień na kilka miesięcy. Nie oznacza to jednak, że próżnował. W czasie lockdownu nagrywał nowe utwory, wspierał mamę w rodzinnym biznesie i pracował nad sylwetką. Teraz wszystko wskazuje, że powraca z nowym kontraktem.

Maga na co dzień mieszka w Londynie. Ostatnie tygodnie spędził jednak w Polsce, gdzie tuż przed wylotem z kraju czekała na niego przykra niespodzianka. Samolot z Rzeszowa, którym Mateusz miał dotrzeć do Warszawy, a następnie wylecieć do stolicy Wielkiej Brytanii, nie wystartował zgodnie z planem. Zaplanowany na 6.00 rano lot został przesunięty o prawie 3 godziny.

Wyraźnie załamany Mateusz wszystko nagrał i pokazał na Instastory. W rozmowie z Jastrząb Post zdradził, że przez problemy na lotnisku być może nie zdąży stawić się na czas na planie projektu, do którego został zaproszony:

Mamy nadzieję, że nieciekawy początek doczeka się happy endu.