Maryla Rodowicz jeszcze się nie rozwiodła, a już świętuje życie singielki. Sprawiła sobie świetny prezent. Czekała na niego 40 lat
Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński przez 30 lat byli zgodnym małżeństwem. Chociaż wydawałoby się, że będą ze sobą na zawsze, w 2016 roku zdecydowali, że się rozstaną. Od tego momentu co jakiś czas spotykają się na salach sądowych, by sfinalizować rozwód. Miał być on jedynie formalnością.
Początkowo piosenkarka zgodziła się przyjąć to, co zaproponowali jej prawnicy męża. Miała otrzymać m.in. dom w Konstancinie, a także dwa mieszkania w Krakowie. Po pewnym czasie się z tego wycofała i zażądała nowego podziału majątku. Małżonkom udało się jednak dogadać.
Jakiś czas temu Życie na gorąco podawało, że oprócz domu, którego wartość to 10 milionów złotych, gwiazda otrzyma także dwa mieszkania i oszczędności. Dużyński będzie opłacać też utrzymanie willi, służby i ochrony. Sam zostawił sobie mieszkanie w Warszawie i firmy, które prowadzi od lat.
Maryla Rodowicz sprawiła sobie świetny prezent z okazji rozwodu
Termin rozprawy rozwodowej Rodowicz i Dużyńskiego zbliża się wielkimi krokami. Podobno Maryla jest przekonana, że sąd zakończy jej małżeństwo. Chociaż jeszcze nie zapadł wyrok w tej sprawie, już uczciła go przepięknym prezentem i spełniła marzenie sprzed 40 lat - kupiła swojego wierzchowca:
Gwiazda już pochwaliła się swoim zakupem w mediach społecznościowych. Opublikowała zdjęcie, do którego dołączyła krótki opis:
Internauci w komentarzach zachwycają się prezentem, który sprawiła sobie Rodowicz:
Maryla Rodowicz ujawniła, że koń nazywa się Aleksander. Gwieździe zdarza się nazywać go synkiem.