Pierwsze dłuższe rozstanie u Szczęsnych! Wojciech komentuje. Tak pięknie o Marinie jeszcze nie mówił [WIDEO]

Już jak przyjechał były problemy. Odbył jeden trening z dużym bólem, a potem pojechał na badania. Tak samo jak nie może zagrać w meczu, tak samo nie może być tutaj z nami, bo wiem, że chcieliście go zamiast mnie, więc ja jestem tym zapasowym. Czasami korci mnie żeby mu tak [gest uderzenia - red.], ale tym razem nie

Chciałbym być szczęśliwy, szczęśliwy w życiu. Marina teraz rozwija skrzydła i czekam aż rozwiną się w rzeczywistości, a wiem, że tak będzie, bo jej pomysł na projekt jest już coraz bliżej. Ja ją oczywiście dopinguję, bardzo ją wspieram, na tyle, ile mogę. Co prawda nie jest to mój biznes, nie jest to coś, na czym się jakoś super znam, ale cokolwiek by nie robiła, zawsze jej szczerze kibicuję

Wygodnie o tyle, że ja jestem skupiony na pracy. Marina też wiele czasu spędza teraz w Warszawie nagrywając. Często z kortów treningowych nie wychodzę jeśli jestem sam w Rzymie, tam mamy swoje pokoje, w których możemy spać, jest kuchnia, dobry internet. Jak nie ma żony to często zostaję tam, bo jest tak wygodniej. Wstaję na trening pięć minut przed, mogę sobie pospać

W Rzymie i chyba moja mama przylatuje. W takim skromnym towarzystwie. Możliwe, że zaliczymy Watykan, ale na pewno będzie tłok