Marcin Król zginął w tragicznych okolicznościach. Ujawniono wstrząsające szczegóły
Marcin Król spełniał się jako reżyser, aktor i instruktor teatru. Przed sobą miał świetnie zapowiadającą się karierę. Niestety przerwał ją nieszczęśliwy wypadek, w którego wyniku mężczyzna zmarł. Te tragiczne wieści w social mediach potwierdziła jego żona Magdalena, która udostępniła przepełniony bólem wpis:
W wyniku nieszczęśliwego wypadku zmarł mój mąż Marcin Król, miał 31 lat, był najwspanialszym mężem i ojcem dwójki małych dzieci. Jesteśmy zdruzgotani. O godzinie 18 w naszym domu w Laskowej odbędzie się różaniec w jego intencji.
Lokalne media dotarły do szczegółów zdarzenia. Jak podaje portal limanowa.in, Marcin pracował przy budowie domu. Próbował udrożnić zatkany lej. Prawdopodobnie naruszył konstrukcję zsypu i doszło do nieszczęśliwego wypadku. Mimo natychmiastowej reanimacji nie udało się go uratować:
Mężczyzna miał próbować udrożnić zatkany lej, służący do transportowania w dół starych dachówek. Prawdopodobnie naruszył konstrukcję zsypu i cały gruz, zsypywany z trzeciego piętra, przygniótł go. Mimo natychmiastowej reanimacji, przyjazdu karetki pogotowia i wezwania na miejsce śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, życia 31-latka nie udało się uratować – czytamy na portalu.
Marcin Król nie żyje. Ruszyła zbiórka pieniędzy
Aktor pozostawił pogrążoną w żałobie żonę i dwoje dzieci: 4-letnią córkę i rocznego syna. W internecie ruszyła zbiórka pieniędzy, która ma zapewnić rodzinie zmarłego wsparcie finansowe. Tę, na stronie pomagam.pl, utworzył Miejski Ośrodek Kultury w Nowym Sączu. Jak możemy przeczytać w opisie, Marcin Król był głównym żywicielem rodziny:
Organizowana zbiórka poświęcona jest wsparciu jego Rodziny, która niespodziewanie została pozbawiona głównego źródła utrzymania jakim była wykonywana przez Marcina praca. Okoliczności życia stawiają nas wobec czasem bardzo trudnych wyzwań i pamiętając, że takie sytuacje mogą dotknąć każdego z nas zwracamy się z apelem o wpłatę środków, które pomogą przetrwać te trudne chwile i zabezpieczyć podstawowe potrzeby pozostawionej rodzinie Marcina.
Zbiórka na razie trwa trzy dni. W tym czasie udało się zebrać prawie połowę z założonej kwoty, która wynosi 30 tysięcy złotych. Każdy, kto chce dołożyć swoją cegiełkę, może to zrobić tutaj.
