Marcin Hakiel zmienił się tak, że zaczął przypominać Brada Pitta! Po rozstaniu z Kasią Cichopek ostro się wziął za siebie
Marcin Hakiel i Kasia Cichopek byli parą przez 17 lat. Niestety ich związek nie przetrwał próby czasu. Jakiś czas temu zamieścili w mediach społecznościowych identycznie brzmiące oświadczenie, w którym poinformowali o rozstaniu i o tym, że nie chcą komentować sprawy.
Piekielnie przystojny tancerz długo jednak nie wytrzymał. W wielkim stylu pojawił się w programie Miasto kobiet i w rozmowie z Olą Kwaśniewską zasugerował, że w życiu jego żony pojawił się ktoś inny, co rozgrzało internet do czerwoności:
Chyba najtrudniejszy moment, który w tej całej sytuacji był taki, to moja była partnerka od jakiegoś czasu prosiła już o wolność, więcej wolności, przestrzeni. Ja jej to dałem, no a pewnego dnia się okazało, że ta wolność ma imię. To jest coś, na co nie byłem przygotowany i wydaje mi się, że na takie coś nie można być przygotowanym po prostu. Bo gdzieś przez te 17 lat zawsze ją kochałem i dogadywaliśmy się.
Zresztą on sam też nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony kobiet. Jak sam wyznał jakiś czas temu, fanki nie dają mu spokoju i ciągle składają mu propozycje:
Mam trochę propozycji na Instagramie (śmiech). Kumple się teraz ze mnie śmieją, że jestem jednym z bardziej znanych rozwodników. Nie nadążam czasem z odpisywaniem. (…) To jest do mnie novum. Kilka dni po opublikowaniu oświadczenia (o rozstaniu) zaczęły do mnie przychodzić wiadomości. Najpierw było po dwadzieścia. Kiedyś było po sto ileś. Dostaje wiele ciężkich historii. Po tym, co ja u siebie opublikowałem, pisze do mnie bardzo dużo kobiet. Mówią o tym, co przeżyły. Muszę przyznać, że moja historia nie jest ciężka (w porównaniu z nimi). Z niektórymi porozmawiałem. Nawet gdzieś na jedną kawę się spotkaliśmy.
Teraz zauważyły, że przypomina on Brada Pitta.
Marcin Hakiel jak Brad Pitt? Zdjęcie
Przystojniak dodał na Instagram nowe zdjęcie. Trzeba przyznać, że ciemnych okularach, z gęstym zarostem i w luźnym outfitcie rzeczywiście wygląda jak amerykański amant.
W komentarzach zaroiło się od takich porównań:
- Upss a już myślałam, że to Brad Pitt.
- O jaki ładny, szczery uśmiech. Brad Pitt.
- OMG, Myślałam, że to Brad Pitt.
- Jeszcze parę tygodni bez Kaśki i normalnie chyba każda która spojrzy się zachwyci. Będziesz wybierał, przebierał i znajdziesz tą JEDYNĄ. Trzymam kciuki.
- Ogromna zmiana, 1000razy lepiej niż wcześniejsza wersja... o ile można tak ująć zmianę wyglądu.
Nie zabrakło też głosów malkontentów (choć były nieliczne):
- Ja nie wiem gdzie tu Brad Pitt. Chyba trzeba być po ostrym melanżu żeby to zobaczyć.
- Te dziewczyny, które to piszą to nawet BP na zdjęciu nie widziały.
- Ale kobitki słodzą, ego rośnie, opcje są… Dawaj Pan kolejne foty, z dziećmi, bez dzieci, z przyklejonym uśmieszkiem, z głową w talerzu Terapia life przed całą Polską po ch..u fest. Tak trzymać Panie Pitt.
Też dostrzegacie podobieństwa Marcina do Brada?
