Marcin Hakiel długo nie narzekał na brak zainteresowania po rozstaniu z Kasią Cichopek. Pochwalił się, kto i jak go podrywa
Marcin Hakiel kilka tygodni temu rozstał się z Kasią Cichopek. Para była razem przez 17 lat. Zakończenie ich związku było szokiem dla fanów. Wielu z nich uważało ich za idealną parę. Początkowo małżonkowie zdeklarowali się do tego, aby nie komentować kulisów tej sytuacji.
11.05.2022 | aktual.: 12.05.2022 00:01
Tancerz zmienił jednak zdanie i poszedł do programu Oli Kwaśniewskiej. Zasugerował w nim, że w życiu jego żony pojawił się ktoś inny. A czy sam rozgląda się już za kimś? Podczas live'a z Plejadą opowiedział, że jest wręcz rozrywany przez fanki.
Marcin Hakiel o ofertach ze strony internautek
Mąż Cichopek wyznał, że od czasu rozstania, dostaje w sieci mnóstwo propozycji, choć nie sprecyzował dokładnie, o co chodzi. Jest tak rozrywany, że dziennie potrafi dostać nawet po ponad sto wiadomości. Na niektóre z nich stara się odpisywać. Raz poszedł nawet na wspólną kawę fanką (być może chodzi o spotkanie, z którego dodał zdjęcie w sieci):
Mam trochę propozycji na Instagramie (śmiech). Kumple się teraz ze mnie śmieją, że jestem jednym z bardziej znanych rozwodników. Nie nadążam czasem z odpisywaniem. (…) To jest do mnie novum. Kilka dni po opublikowaniu oświadczenia (o rozstaniu) zaczęły do mnie przychodzić wiadomości. Najpierw było po dwadzieścia. Kiedyś było po sto ileś. Dostaje wiele ciężkich historii. Po tym, co ja u siebie opublikowałem, pisze do mnie bardzo dużo kobiet. Mówią o tym, co przeżyły. Muszę przyznać, że moja historia nie jest ciężka (w porównaniu z nimi). Z niektórymi porozmawiałem. Nawet gdzieś na jedną kawę się spotkaliśmy.
Czy fanki wprost pytają go o pójście na randkę?
Pomidor (śmiech) – odpowiedział przystojniak.
Jednocześnie zaprzeczył, by korzystał z aplikacji randkowych, typu Tinder:
Kumple mi opowiadali, co się tam dzieje. Nie, dzięki. To nie mój level.
Na podsumowanie tego wątku, wyznał, że "odpalenie wrotek" i (w domyśle) pochłonięcie się randkowaniu nie jest dla niego. Co myślicie na temat takiego stanowiska Marcina?
