Nowa partnerka Piotra Żyły odgryzła się Justynie. Teraz to ona dopiero się zdenerwuje

Justyna Żyła szybko zyskała rozpoznawalność. Wszystko zaczęło się od jej głośnego rozwodu z polskim skoczkiem Piotrem Żyłą. Chociaż ich małżeństwo zakończyło się już kilka lat temu, to ona cały czas nie daje o sobie zapomnieć. W trakcie rozstania była żona sportowca nie szczędziła kolorowej prasie szczegółów z życia prywatnego. Bardzo chętnie zdradzała tabloidom, jak wyglądało ich wspólne życie. Małżonkowie nie mogli się dogadać i toczyli zaciętą walkę o dwoje swoich dzieci.

Po jakimś czasie wydawało się, że sprawy między nimi ucichły i wszystko jest na dobrej drodze do pojednania. Po kilku miesiącach ich konflikt wybuchł na nowo. Justynę bardzo rozjuszył fakt, że jej były mąż układa sobie życie u boku innej kobiety. Do sieci trafiły SMS-y, w których nie brakowało niecenzuralnych słów. Od kilku tygodni wiadomo, że skoczek spotyka się z Marceliną Ziętek.

Piotr Żyła postanowił ułożyć sobie życie na nowo, co niezbyt podoba się jego byłej żonie. Justyna nie ukrywa swojej niechęci do wybranki byłego męża. Od czasu gdy sportowiec zaczął pokazywać w social mediach, że jego serce jest znowu zajęte, ich konflikt rozgorzał na nowo.

Po dyskwalifikacji w niedzielnym konkursie Pucharu Świata Piotr Żyła mógł wcześniej wrócić do domu i świętować swoje 34. urodziny. Zorganizował imprezę, na której nikt się nie pojawił, co jednak nie zdołało mu zepsuć doskonałego humoru.

Z relacji Marceliny Ziętek można wnioskować, że miniony weekend skoczek spędził w towarzystwie swojej ukochanej. Na jej profilu pojawiło się zdjęcie, na którym pokazała swoje obłędne pośladki i nie zostawiła nic dla wyobraźni:

Pod postem Marceliny natychmiast pojawiły się komentarze, które sugerują, że tym zdjęciem i opisem młoda aktorka znana z paradokumentów emitowanych w stacji TVN rozzłości Justynę Żyłę.

Niewykluczone, że nowa partnerka byłego męża celebrytki z Podhala postanowiła zagrać jej na nosie po tym, jak ta skrytykowała jej zdjęcie w luksusowym aucie (więcej pisaliśmy tutaj).

Patrząc na to, jak byli małżonkowie komentują swoje relacje, to rzeczywiście można się spodziewać, że ta publikacja nie przejdzie bez echa.