Partner Marceliny Zawadzkiej oszalał na jej punkcie. "Jesteś boginią, portalem do wieczności" - to jeszcze nie koniec romantycznego wyznania

Marcelina Zawadzka spełnia się zawodowo, a także odnalazła szczęście w miłości. Spotyka się z przystojnym Maxem Gloecknerem. Chociaż sama zainteresowana przez bardzo długi czas milczała, kolorowa prasa rozpisywała się na temat związku. Ten, zdaniem osób z otoczenia miss, ma być na tyle poważny, że ponoć ma w planach wspólne mieszkanie z ukochanym:

Marcelina Zawadzka i jej partner

Zuza Maciejewska

18 października 2021, 10:20

Była gwiazda TVP nie kwapi się, by już ogłaszać światu, że jej serce znowu jest zajęte. Za to dała znaczący sygnał: wyznała, że Polska jest dla niej najpiękniejszym krajem, gdzie mogłaby mieszkać, ale… jej numerem dwa są Niemcy. Czyżby para już przymierzała się do wspólnego życia? – czytamy w Twoim imperium.

Marcelina Zawadzka: związek z Maxem Gloecknerem. Piękne słowa partnera miss

Mimo iż Zawadzka nie potwierdziła doniesień prasy o wspólnym mieszkaniu z partnerem, pod koniec września z okazji Dnia Chłopaka poinformowała, że jej serce znów jest zajęte. Podzieliła się zdjęciami, na których pozuje u boku Maxa. Niektóre ujęcia pochodzą z ich wspólnych wypraw, kolejne powstały podczas codziennych, wspólnych chwil. Pokusiła się o opis, który rozwiewał wszelkie wątpliwości na temat tego, co do niego czuje:

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Chłopaka. W szczególności dla tego jedynego, najważniejszego i ulubionego @maxgloeckner. Cieszę się, że spotkałam Cię na mojej drodze.

Jak podaje Twoje imperium, partner Marceliny Zawadzkiej nie pozostał jej dłużny. Podobno także zdobył się na wyznanie, w którym nie szczędził komplementów pod adresem ukochanej. Zwrócił się też do innych mężczyzn i zachęcił do tego, by wzięli z niego przykład i także czcili swoje kobiety:

Napisał na Instagramie, że Marcelina Zawadzka jest dla niego boginią, portalem do wieczności i przestworzami. Poradził też innym mężczyznom, by wzięli z niego przykład i czcili swe kobiety - czytamy w tygodniku.

Trzeba przyznać, że wyznanie jest naprawdę urocze.