Marcelina Zawadzka na dobre znika z TVP? Gwiazda oficjalnie komentuje. Zdradza, na co umówiła się z szefostwem
Marcelina Zawadzka już od kilku lat jest jedną z ulubionych prowadzących Pytanie na Śniadanie. Miss Polonia natychmiast zyskała sobie ogromną sympatię widzów. Gwiazda zachwyca nie tylko idealną figurą, ale też spektakularną urodą. Wszystkich gości zaproszonych do studia programu zawsze wita szerokim uśmiechem, a jej umiejętność prowadzenia swobodnej rozmowy codziennie ściąga przed telewizory tysiące widzów. Ma wierne grono fanów, które to specjalnie dla niej włącza TVP.
Od niedawna jednak widzowie nie mogą oglądać swojej ulubienicy na ekranach telewizorów. Wszystko to przez zamieszanie w tak zwaną aferę vatowską. Na samym początku gwiazda nie chciała komentować doniesień pojawiających się na jej temat w sieci. Wiele z nich okazało się jednak bardzo mijać z prawdą. W związku z tym Marcelina postanowiła opublikować oficjalne oświadczenie.
Ta sprawa miała miejsce w 2017 roku. Chcę Was zapewnić, że nie dokonałam świadomie jakiejkolwiek czynności, która byłaby sprzeczna z prawem. Od wielu lat funkcjonuję w podobny sposób i zawsze robię to uczciwie, co jest bardzo ważne dla mnie, dla Was i osób, z którymi współpracuje.
Była miss zapewniła także, że szybko wróci na antenę i znowu będziemy mogli oglądać ją w śniadaniówce.
Marcelina Zawadzka komentuje odejście z TVP
Pomimo swoich wcześniejszych zapewnień gwiazda nie pojawiła się od września w programie Pytanie na śniadanie. Dzisiaj na portalu wirtualnemedia.pl pojawiła się informacja, że prezenterka już nie wróci do TVP. Jej miejsce ma bowiem zająć Małgorzata Opczowska z TVP info.
W tej chwili Marcelina ma status oskarżonej, zasiada na ławie oskarżonych. Nikt w TVP nie wyobraża sobie, żeby mogła w tej sytuacji prowadzić program śniadaniowy, niezależnie od tego, czy jest winna, czy nie. Trzeba poczekać, aż sprawa się wyjaśni i wtedy będą zapadały decyzje — podają portalowi osoby z redakcji "Pytania na śniadanie".
O komentarz do tych doniesień poprosił gwiazdę portal Plotek. Marcelina osobiście wyjaśniła, jak wygląda jej sytuacja zawodowa.
Powiedziałam w czerwcu szefostwu, że potrzebuję chwili na uporządkowanie swoich prywatnych spraw, aby nie rzutowały na program, który uwielbiam i którego jestem częścią od lat. Umówiliśmy się, że zaraz po wyjaśnieniu i zakończeniu tych spraw wrócę do prowadzenia programu "Pytanie na śniadanie". To kwestia czasu - zapewnia w rozmowie z "Plotkiem" Zawadzka.
Wygląda na to, że zatrudnienie nowej prezenterki jest tylko czasowym rozwiązaniem, a Marcelina może liczyć na powrót do pracy. Na pewno swoimi zapewnieniami uspokoiła wielu fanów.
