NewsyMandaryna żałuje, że w Sopocie nie zrobiła tego samego co Adele na jednym z koncertów. "To były bolesne dni"

Mandaryna żałuje, że w Sopocie nie zrobiła tego samego co Adele na jednym z koncertów. "To były bolesne dni"

Mandaryna metamorfoza
Mandaryna metamorfoza
Aneta Błaszczak
21.02.2018 17:00, aktualizacja: 21.02.2018 19:44

Mandaryna ma na swoim koncie krótką, ale bardzo intensywną przygodę z muzyką. Jej dwie pierwsze płyty rozeszły się jak na pniu, a kilka singli trafiło na zagraniczne rynki. Gwoździem do trumny dla wokalnej kariery Marty Wiśniewskiej okazał się być feralny występ na festiwalu w Sopocie.

Wykonanie Ev'ry Night na żywo okazało się na tyle nieudane, że Mandaryna – choć zajęła drugie miejsce – straciła kontrakt z wytwórnią płytową i zainteresowanie organizatorów koncertów. Po prawie 15 latach od tego wydarzenia Marta udzieliła wywiadu portalowi WP Kobieta, w którym jeszcze raz wróciła do tego, co miało miejsce na deskach Opery Leśnej:

Ten Sopot to przetasowana talia kart, sprawa dla mnie zamknięta. Każdy poszedł w inna stronę. Jestem już po drugiej stronie mostu. Pamiętaj, że to było piętnaście lat temu. To były dosyć bolesne dni, nie chcę do nich wracać. To nie wyglądało tak, że nakleiłam sobie plaster na serce, otrząsnęłam się, założyłam nową parę dżinsów i wyszłam na ulicę. Nie, nie. Ja to bardzo przeżyłam, a głównie fakt, że zastanawiałam się, jak to mogło tak bardzo wymknąć się spod kontroli.

Mandaryna nie ukrywa, że ktoś chciał jej bardzo zaszkodzić, i to zrobił. Wiśniewska twierdzi, że na próbach wszystko szło zgodnie z planem, dopiero podczas głównego występu pojawiły się problemy z odsłuchem. Gwiazda żałuje, że nie zachowała się wówczas na scenie tak jak Adele na jednym ze swoich koncertów:

Nie miałam wtedy możliwości, żeby przykręcić odsłuch, usłyszeć chórzystki czy ludzi grających na instrumentach, bo musiałabym po prostu zejść ze sceny. Teraz, jak chociażby Adele, powiedziałabym: "Przepraszam Państwa, nic nie słyszę, chciałabym przerwać, żebym mogła usłyszeć swoje chórki, swoich muzyków", i zeszłabym ze sceny. Wtedy, tego nie zrobiłam, ale tak jak mówię, człowiek uczy się na błędach. Po latach.

Na początku 2018 roku Marta wróciła na scenę. Jej występy w gejowskich klubach cieszą się sporym zainteresowaniem, przyciągają dużą publiczność:

Powiem ci szczerze, nie spodziewałam się takiego zainteresowania, entuzjazmu i takiej energii. Jestem bardzo wdzięczna. Bardzo wszystkim dziękuję! I co jest jeszcze fantastyczne, to fakt, że na te koncerty przychodzą ludzie, którzy kiedyś mieli dziesięć lat. Teraz mają po dwadzieścia pięć i jak z nimi rozmawiam, dowiaduję się, jak pozmieniało się ich życie, w którym miejscu swojej drogi są teraz. Przecież to jest kawał czasu! Te koncerty są też zupełnie inne, bo oni są starsi, znają te piosenki, śpiewają je ze mną, chcą ze mną pogadać, to zupełnie inna energia.

Czekacie na nowe piosenki Mandaryny?

  • Mandaryna i Doda w Sopocie
  • Mandaryna z Ev'ry Night na festiwalu w Sopocie 2005
  • Mandaryna u szczytu kariery
  • Mandaryna na ślubie Kajetana Góry i Sandry Sobolewskiej
  • Mandaryna - event walentynkowy
  • Mandaryna z partnerem - event walentynkowy
  • Alicja Ruchała jak Mandaryna?
  • Mandaryna z Ev'ry Night na festiwalu w Sopocie 2005
  • Michał Wiśniewski, Mandaryna na ślubie Kajetana Góry
  • Mandaryna jak Marilyn Monroe
  • Mandaryna i Michał Wiśniewski w 2003 roku
[1/11] Mandaryna i Doda w Sopocie
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także