Mandaryna nie porusza się komunikacją miejską. Po tym, jak skradziono jej samochód, ma spory problem. Dlaczego nie wsiądzie do autobusu?

Mandaryna ogromną popularność zyskała w momencie, gdy związała się z Michałem Wiśniewskim. Kilkanaście lat temu byli jedną z najgorętszych par w show-biznesie. Tancerkę i muzyka połączyło gorące uczucie, które rozkwitało na oczach kamer i widzów. Wpuścili oni ekipę telewizyjną do swojego domu, która podglądała, jak wygląda ich codzienność. Również ich ślub transmitowany był na ekranach telewizorów. Doczekali się oni dwojga dzieci. Wspólnie wychowywali syna Xaviera i córkę Fabienne.

Niestety uczucie nie przetrwało próby czasu. Michał ma już za sobą cztery nieudane małżeństwa, a dwa lata temu po raz piąty się ożenił. Marta natomiast nie stanęła ponownie przed ołtarzem. Nie zrezygnowała jednak z show-biznesu i cały czas pojawia się na branżowych imprezach. Ostatnio tez postanowiła wrócić do śpiewania. O swoim poszukiwaniu miłości jakiś czas temu opowiedziała reporterce Jastrząb Post.

Marta pod koniec roku musiała zmierzyć się z dotkliwą stratą. Gwiazda została okradziona pod własnym domem. Złodzieje pojawili się na terenie prywatnego osiedla, a ich łupem padł samochód artystki.

Gwiazda do tej pory nie odzyskała ukochanego lexusem 300 nx. Nie ma też widoków na to, aby miała szybko odzyskać swoją własność.

Na tę chwilę porusza się pożyczonym autem, ale przyznaje, że długo nie wytrzyma już bez własnego samochodu. Okazuje się bowiem, że nie potrafi korzystać z komunikacji miejskiej.

Przypomnijmy, że Mandaryna nie jest jedyną gwiazdą, która w ostatnich kilku miesiącach padła ofiarą złodziei. Luksusowe auto skradziono jakiś czas temu także spod domu Joanny Liszowskiej.