Afera finansowa w show-biznesie. Na czele listy oszukanych gwiazd Mandaryna. Płatnik zapadł się pod ziemię
Mandaryna stała się popularna w momencie gdy związała się z Michałem Wiśniewskim. Przez kilka lat była żoną lidera Ich Troje i doczekała się z nim dwojga dzieci. Razem wychowywali Xaviera i Fabienne. Z byłym już mężem chętnie występowała na scenie, a zakochani chętnie dzielili się swoją prywatnością w mediach. Do swojej posiadłości wpuścili kamery i nagrali reality show o codzienności. Wcześniej ich spektakularny ślub również odbył się pod okiem kamer i obiektywów.
Pomimo tego, że zapewniali o wielkim uczuciu, to skończyło się bardzo szybko. Michał za chwilę wziął kolejny ślub, a później jak wiemy jeszcze kilka następnych. Marta natomiast nie ułożyła sobie życia z nikim na stałe i skupiła się przede wszystkim na pracy i dzieciach. Cały czas jest obecna w show-biznesie.
Mandaryna oszukana na pieniądze. Co się stało?
Marta cały czas zajmuje się głównie tańcem. Prowadzi kilka szkół, gdzie uczy dzieci i młodzież. Ostatnio wróciła także do muzyki, a nawet nagrała piosenkę w duecie z Anią Świątczak, która była trzecią żoną Michała Wiśniewskiego. Regularnie pojawia się też na branżowych imprezach i różnych wydarzeniach w stolicy. Miała też związać się z jedną z federacji MMA. Gwiazda rozpoczęła już nawet współpracę, ale okazało się, że została oszukana. Podobny los spotkał także innych celebrytów. O sprawie nieco więcej napisał portal Pomponik.
Federacja Pink MMA zakończyła swoją działalność już po pierwszej gali i zostawiła po sobie nie tylko niesmak, ale też spore długi. Okazało się, że na liście osób, które nie otrzymały wynagrodzenia jest między innymi Mandaryna, a także inni celebryci. Organizatorzy walk usunęli nawet profil w social mediach i zapadli się pod ziemię.
Prosiłem kilka razy o pieniądze dla mnie i Mandaryny. Atak hakerski to jakaś zmyślona bajka, która nie jest niczym potwierdzona. Chcieli zrobić super federacje, ale nie sprzedały im się bilety. Zapadli się pod ziemię! Teraz nawet wykasowali Instagrama - zdradza Filo w rozmowie z Pomponikiem.
Wpis w sieci na temat tego, co się wydarzyło zamieściła w sieci Charlotte Drag Queer. Wyznała, że chociaż ją ostrzegano wierzyła w projekt. Właściciele migają się od płatności, zwalając winę na atak hakerski.
Tak jak kto niektórzy mi pisali lub mówili gdy mówiłam o tym, że będę brać udział w PINK MMA jako prowadząca i ringowa to pisali, po co Ci to i przyznam się, że wierzyłam w ten projekt i jest tak; że PINK MMA nikomu nie wypłacił kasy tłumacząc się atakiem hakerskim, nikt z uczestników, nie wspomnę o hotelach nie został opłacony.
Pozostaje mieć nadzieję, że sprawa szybko się wyjaśni, a celebryci odzyskają swoje pieniądze.
