NewsyPierwsza Dama Warszawy udzieliła wywiadu dla "Vogue" i powiedziała sporo o swoim małżeństwie. "Pełnię w domu rolę złego policjanta"

Pierwsza Dama Warszawy udzieliła wywiadu dla "Vogue" i powiedziała sporo o swoim małżeństwie. "Pełnię w domu rolę złego policjanta"

Małgorzata Trzaskowska i Rafał Trzaskowski
Małgorzata Trzaskowska i Rafał Trzaskowski
Elwira Szczepańska
31.10.2018 11:40, aktualizacja: 31.10.2018 12:01

Wybory prezydenckie w Warszawie wzbudzały ogromne emocje nie tylko wśród samych zainteresowanych, czyli Warszawiaków, ale również w pozostałych częściach kraju. Propaganda i nietrafione wyborcze hasła stały się szybko pośmiewiskiem w Internecie, a wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że zwycięży ktoś, kogo mieszkańcy miasta absolutnie nie chcieliby widzieć na tym stanowisku. Na szczęście polityka i wyborcy bywają przewrotni, a fotel prezydenta Warszawy objął Rafał Trzaskowski.

W specjalnym wywiadzie dla Vogue Polska Pierwsza Dama WarszawyMałgorzata Trzaskowska, opowiedziała o swoim małżeństwie i wyborach. Małgorzata wciąż pozostaje dość tajemniczą figurą w politycznej układance, ale jej szczerość bez wątpienia ujmuje. Jak wygląda jej związek z Trzaskowskim?

Pełnię w domu rolę „złego policjanta”, czyli wszystko organizuję, układam, planuję. W związku z tym zdarza mi się też, że nieco musztruję swoje otoczenie. (...) Musiałam oczywiście przejąć w tym czasie więcej obowiązków, ale przecież na tym polega partnerstwo w związku. Nie da się zawsze dzielić obowiązkami po równo, czasem jedna osoba wkłada więcej pracy, a czasem druga. Ważne, żeby nierównowaga na czyjąś niekorzyść nie była czymś stałym i nie była przezroczysta. Na szczęście u nas to wszystko działa dobrze. Ja także miewam projekty w pracy, które wymagają wyjazdów. Wtedy Rafał zajmuje się domem i dziećmi. W tej konkretnej sytuacji nie miałam wątpliwości, że nie ma tu miejsca na zrzędzenie, bo te wybory, nie tylko w kontekście Rafała, są wyjątkowo ważne.

Trzaskowska wyjawiła również dlaczego unikała bycia aktywną w social mediach i mediach w ogóle. Okazuje się, że stawia na prywatność:

Nie zabierałam głosu, bo cenię sobie swoją prywatność, a z doświadczeń mojego męża wiem, że wejście w sferę publiczną, choćby na chwilę, może wiązać się z olbrzymim kosztem. Czasy są jednak wyjątkowe i dziś naszym obywatelskim obowiązkiem jest angażowanie się w sprawy zasadnicze, choćby poprzez udział w demonstracjach w obronie konstytucji, czy praw kobiet.

Małgorzata Trzaskowska komentuje wybory prezydenckie w Warszawie

Podczas kampanii męża, Małgorzata długo trzymała się na uboczu. Dopiero w krytycznym momencie postanowiła stanąć u jego boku, udzielić swojego wizerunku i zaistnieć w mediach. Dlaczego zrobiła to tak późno?

Rafał nigdy nie wywierał na mnie żadnej presji w tej kwestii. Powtarzał: „Zrobisz, jak uważasz”. Pewną presję stwarzali raczej znajomi czy inni członkowie rodziny, jak mój tata, którzy bardzo się zaangażowali i ciągle myśleli, jak jeszcze można pomóc. W pewnym momencie, gdy patrzyłam na to, ile serca i zaangażowania wkładają w to wszystko ludzie wokół, stwierdziłam, że to właściwy moment, żeby się włączyć.

Wyjawiła też, że nie przejmuje się internetowymi trollami i hejtem, którego sporo doświadczyli podczas całego politycznego zamieszania:

Udało nam się w dużej mierze przed tym ochronić. Ja nie czytam komentarzy internetowych, a Rafał jest introwertykiem i nie miał potrzeby omawiania tego rodzaju detali kampanii w domu. Zdarzyło mi się przeczytać hejterski mail, który przyszedł na moją skrzynkę roboczą, bo w tym wypadku mam obowiązek otworzyć wszystko, co przychodzi i zweryfikować, czy to treści zawodowe. Ale generalnie nie przejmuję się tego rodzaju treściami. Żal mi ludzi, którzy to robią. Myślę, że muszą być nieszczęśliwi.

Nie kryła z kolei żalu do PiS-u oraz Kościoła, które - według niej - przekraczały granice tego, co ludzkie i przyzwoite:

PiS prowadzi tak zmasowany atak na różne obszary działania państwa, że nawet nie wiem, od czego zacząć. Na pewno mam duży żal do Kościoła jako potężnej instytucji wpływającej na opinię części społeczeństwa. Uznaję otwarte powiązanie polskiego Kościoła z władzą za zaprzeczenie wartościom, których miał być wzorem: skromności, empatii, pomocy słabszym. Kościół nie zdał egzaminu, gdy PiS atakował sądy czy prawa kobiet, gdy protestowali niepełnosprawni czy mamy dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Dlatego nie wysłałam Stasia na komunię i nasze dzieci nie chodzą już na religię. Widzę też, że wielu znajomych wokół nas zerwało relacje z Kościołem. A ci, którzy je utrzymują, robią to często tylko z powodu presji starszego pokolenia. Kościół musi się zreformować i wrócić do źródeł – jednoczyć ludzi i otaczać opieką najsłabszych. Dobrze, że dziś na czele Kościoła Powszechnego stoi ktoś, kto zdaje sobie z tego sprawę, a co najważniejsze, daje  przykład swoim postępowaniem  innym.

Trzeba przyznać, że Rafał ma u boku kobietę o zdecydowanych poglądach, zakochaną w swojej rodzinie i bardzo profesjonalną. Myślicie, że ona również zrobi karierę w polityce? Ma zadatki!

  • Rafał Trzaskowski wygrał wybory w Warszawie
  • Rafał Trzaskowski wygrał wybory w Warszawie
  • Rafał Trzaskowski i Michał Żebrowski aktualnie
  • Małgorzata Trzaskowska i Rafał Trzaskowski
  • Małgorzata Trzaskowska i Rafał Trzaskowski
  • Rafał Trzaskowski z żoną Małgorzatą
  • Rafał Trzaskowski z żoną Małgorzatą
  • Ile zarabia Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy?
  • Rafał Trzaskowski z żoną Małgorzatą
  • Rafał Trzaskowski wygrał wybory w Warszawie
  • Rafał Trzaskowski
  • Rafał Trzaskowski(po lewej) i Michał Żebrowski (po prawej) w dzieciństwie
[1/12] Rafał Trzaskowski wygrał wybory w Warszawie
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także