Tak wyglądały ostatnie święta Ostrowskiej-Królikowskiej z mężem. W szpitalu, pełne strachu. Co się działo?
Małgorzata Ostrowska-Królikowska ma za sobą bardzo trudny rok. 27 lutego, po długiej chorobie neurologicznej, zmarł jej mąż – Paweł Królikowski.
Aktor, którego widzowie pokochali między innymi za rolę Kusego w serialu Ranczo, w 2015 roku przeszedł operację wycięcia tętniaka mózgu. W późniejszych wywiadach mówił, że życie zawdzięcza swojej żonie, która jako pierwsza zauważyła niepokojące objawy. Po zabiegu przez pewien czas poruszał się o kulach, ale szybko udało mu się dojść do dawnej formy. W zeszłym roku tuż przed świętami Bożego Narodzenia trafił w ciężkim stanie na oddział neurochirurgii.
Ostatnich świąt Królikowski nie spędził w rodzinnym domu, a jego żona na początku roku poinformowała, że jej ukochany musi pozostać w szpitalu ze względu na infekcję. Pomimo ogromnej woli życia i starań lekarzy nie udało się go uratować. Paweł pozostawił w żałobie swoją żonę, pięcioro dzieci, przyjaciół oraz tysiące fanów w całej Polsce. Tegoroczne święta rodzina Królikowskich po raz pierwszy spędziła bez niego.
Małgorzata Ostrowska-Króikowska o ostatnich świętach z mężem
Małgorzata Ostrowska-Królikowska, mimo że straciła najbliższą osobę, cały czas pozostawała w kontakcie z fanami. Aktorka udostępniała na Instagramie nowe posty i pokazywała, jak jej rodzina radzi sobie po stracie Pawła. Po jakimś czasie postanowiła zacząć udzielać pierwszych wywiadów. Mówiła w nich głównie o wielkiej tęsknocie, ale też o tym, że dalej patrzy z nadzieją w przyszłość.
Tuż przed Bożym Narodzeniem gwiazda serialu Klan była gościem w programie Wszystko, co Kocham. Opowiedziała o ostatnich świętach, które spędziła z mężem.
W ubiegłym roku mieliśmy rodzinne święta, moje dzieci sprowadziły do domu wszystkich, kogo tylko mogli, ponieważ Paweł był w szpitalu. Byliśmy u niego, ponieważ pozwolono nam… Był nawet w miarę dobrej formie i to były dla mnie dziwne święta, bo wiedzieliśmy, co się dzieje. W tym roku bać się nie boję, bo strach nie jest dobrym doradcą… Czuję się silniejsza. Pawła nie ma, ale tak sobie założyłam, że najważniejsze są wspomnienia. Trzeba je kolekcjonować, bo uciekają, a one są bardzo ważne… Jestem wdzięczna Bogu, bo spotkałam miłość, wiem, co to znaczy… Po śmierci Pawła odkryłam, że ludzie są dobrzy. Relacje są najważniejsze.
Paweł Królikowski swoje ostatnie Boże Narodzenie spędził w szpitalu, lecz był otoczony ukochaną rodziną. Małgorzata powoli przygotowywała się na odejście męża.
Wszyscy żyjemy ze świadomością, że śmierć nastąpi… Czy można się przygotować? W momencie kiedy jest choroba i to trwa jakiś czas - tak… To bardzo trudne. Przechodzi się etap żalu i zrozumiałam, że muszę wyjść z tego żalu, bo są ludzie, którzy mnie potrzebują i którym muszę dawać światło - podsumowała.
Tegoroczne święta aktorka spędziła w rodzinnym gronie. Dowodem na to jest zdjęcie z uroczym wnuczkiem Józiem, które w Wigilię pojawiło się na jej profilu.
