Małgorzata Kożuchowska jest szykanowana w kręgach filmowych! Dlaczego? Powód jest niedorzeczny!
Małgorzata Kożuchowska jest jedną z najbardziej lubianych aktorek w Polsce, ale okazuje się, że w branży filmowej nie jest zbyt lubiana. Dlaczego? Powód jest niezwykle niedorzeczny. Wszystko rozbija się o jej wiarę. Nie jest tajemnicą, że Kożuchowska jest bardzo wierząca, chodzi do kościoła co niedziela i nie ma w tym absolutnie nic złego. A przynajmniej tak jej się wydawało.
W najnowszym wywiadzie z magazynem Zwierciadło Małgorzata wyznała, że branża filmowa krzywo na nią patrzy, właśnie ze względu na głęboką wiarę:
Mówią o mnie "katolka". To znaczy... sekciara. Czyli, że co? Wiara w Boga czyni cię sekciarzem? Co to w ogóle oznacza w odniesieniu do aktora? Traktuje się mnie inaczej, bo chodzę w niedzielę do kościoła? To ma mnie dyskwalifikować? Co to ma w ogóle wspólnego z zawodem, jaki wykonuję? Nie wiem, może ktoś się obawia, że zacznę na planie nauczać albo nawracać? - mówiła gorzko
Dodała również, że to właśnie dlatego nigdy nie zobaczymy jej na żadnym strajku, proteście czy kweście politycznej. Stara się zachować integralność i być wierną samej sobie, niestety, płacąc za to wysoką cenę w kręgach, w których się obraca.
Myślicie, że branża filmowa ocenia ją zbyt surowo?
