Maja Ostaszewska ma koronawirusa. Służba zdrowia potraktowała ją skandalicznie
Maja Ostaszewska ze sceną filmową związana jest od lat. W czasie swojej zaskakującej kariery miała okazję grać wiele znaczących ról, które przysporzyły jej mnóstwa sympatyków. Zjednała ich do siebie nie tylko świetną grą aktorską, ale także podejściem do wielu ważnych dla społeczeństwa spraw. Gwiazda niejednokrotnie brała udział w różnych kampaniach non profit. Znana jest także ze swojego poparcia dla środowiska LGBT. Rok temu wspierała Paradę Równości, robiąc to po raz kolejny z rzędu.
Teraz postanowiła poruszyć kolejną ważną kwestię dotyczącą obecnej sytuacji pandemicznej w Polsce. Niestety dołączyła do gwiazd zakażonych koronawirusem. W poście na Instagramie opisała szczegóły swojej choroby, przy okazji ujawniła, w jaki sposób została potraktowana przez służbę zdrowia. To skandal.
Maja Ostaszewska ma koronawirusa
Maja Ostaszewska ma spore grono fanów, którzy na bieżąco śledzą jej poczynania. Ostatnio zaniepokoił ich brak wiadomości od ich ulubienicy, gdyż dotychczas była osobą aktywną na Instagramie i udzielała się publicznie. Aktorka postanowiła wyjaśnić wszystkim zainteresowanym powód swojej nieobecności. Niestety wpłynęły na to kłopoty zdrowotne.
Okazuje się, że przez prawie 2 tygodnie nie opuszczała swojego miejsca zamieszkania, a przyczyną było zakażenie koronawirusem, który oprócz niej dotknął także jej bliskich. W poście na Instagramie widzimy zdjęcie okna, to widok, który miała gwiazda przez ostatnie 10 dni.
Przyszedł bowiem czas na nas. COVID rozpanoszył się w naszym domu. Ból głowy i całego ciała jakiego nie znałam, jaki nie pozwala spać. Cały czas na środkach przeciwbólowych. Gorączka i dreszcze, brak węchu i smaku, potworna słabość, zawroty głowy. Podróż do kuchni czy łazienki była wyzwaniem. Kiedy mijał kolejny, 8y dzień bez poprawy, lęk czy to draństwo nie postępuje dalej. Ale nie możesz wezwać lekarza żeby przyszedł, osłuchał cię i ocenił sytuację - czytamy w poście.
Jak się okazuje, Maja nie mogła liczyć na pomoc odpowiednich służb. Wiadomość z sanepidu otrzymała mailowo, następnie nikt nie kontaktował się z nią przez 8 dni. Dziewiątego dnia sama znalazła siłę, na to, by zadzwonić do nich. Jednak na szczęście w tym trudnym okresie mogła liczyć na pomoc swoich przyjaciół.
Choć zostawieni przez system sami sobie - informacja o wyniku testu i że zgłaszają nas do sanepidu przyszła mailem i już nikt się do nas więcej nie odezwał, nie zainteresował. Dopiero po 9-ciu dniach miałam siłę, żeby poświęcić ponad godzinę, żeby dodzwonić się do sanepidu. Jednak cały czas mieliśmy pomoc, wsparcie bliskich i przyjaciół.
Dziś na szczęście Ostaszewska nie ma już objawów, jednak wciąż jest na kwarantannie. Przy okazji wpisu zaapelowała do swoich fanów:
Proszę, noście maseczki, myjcie i dezynfekujcie dłonie, stosujecie się do zaleceń. I przede wszystkim w sprawach pandemii słuchajcie lekarzy, epidemiologów. Dziś to nie jest kwestia tego w co wierzymy, dziś to kwestia EMPATII - zakończyła.
W komentarzach fani starali się pocieszyć gwiazdę:
- Wysyłam dużo ciepła.
- Będzie już tylko lepiej.
- Zdrowia i siły na dojście do siebie.
- Dużo zdrowia Pani Maju.
Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia.
