NewsyMaja Hyży reklamuje kontrowersyjną biżuterię z mlekiem ze swoich piersi. Na taki luksus mogą pozwolić sobie tylko nieliczni

Maja Hyży reklamuje kontrowersyjną biżuterię z mlekiem ze swoich piersi. Na taki luksus mogą pozwolić sobie tylko nieliczni

Maja Hyży reklamuje biżuterię
Maja Hyży reklamuje biżuterię
Magda Kwiatkowska
30.06.2021 21:20, aktualizacja: 30.06.2021 23:59

Maja Hyży w 2013 roku wzięła udział w programie X-Factor, który przyniósł jej dużą popularność. O wygraną walczyła z ówczesnym mężem, Grzegorzem Hyży. Para doczekała się dwóch synów - Aleksandra i Wiktora. Niestety niedługo po tym, jak 3. edycja dobiegła końca, zakochani rozstali się.

Wokalistka układa swoje życie od nowa. Związała się z przystojnym Konradem, a kilka miesięcy temu po raz kolejny została mamą. Para powitała na świecie córeczkę, Antosię. Dziewczynka często gości w social mediach matki, o tyle chłopcy pojawiają się bardzo rzadko.

Jeżeli chodzi o córkę, to nie będę aż tak jej chować. Ustaliliśmy z Konradem, że nie mamy z tym problemu. Nie mówię, że będę pokazywać twarz, bo nie myślałam o tym, ale wiem, że wszyscy są ciekawi, jak dzidzia będzie wyglądała. Mam też gdzieś tam jakieś plany i zobaczymy, jak to wyjdzie. Na pewno nie będzie tak, jak z moimi chłopcami – wokalistka wyjaśniła w rozmowie z Plejadą.

Fani długo zastanawiali się, dlaczego wokalistka nie pokazuje synów. Okazuje się, że wspólnie z byłym mężem ustaliła, że nie będą ujawniać ich wizerunku.

Ustaliliśmy to i tak jest. Oczekuję, żeby inni to uszanowali, a nie wchodzili momentami z butami w moje życie, gdzie powinni zrobić stop i uszanować, że ich nie pokazujemy i tyle – powiedziała.

Dzieci są dla Mai bardzo ważne, dlatego też celebrytka zachowała kilka pamiątek zaraz po ich porodzie. Teraz ma plan na to, jak je wykorzystać.

Maja Hyży promuje biżuterię z własnym mlekiem i kawałkami pępowiny

Profil Hyży na Instagramie obserwują obecnie 164 tysiące Internautów, a liczba ta stale rośnie. Celebrytka chętnie bierze udział w kampaniach reklamowych i promuje produkty, które jej zdaniem zasługują na uwagę. Najczęściej są one ściśle związane z macierzyństwem.

Gwiazda jest bardzo sentymentalna, dlatego też po narodzinach dzieci zachowała m.in. mleko z piersi, fragmenty pępowiny czy pasemka włosów. Jak zdradziła na Instastory, zrobiła to nie bez powodu.

To jest chyba najodpowiedniejszy moment, żeby zdradzić wam, o co chodzi z tymi włosami i moim pokarmem. Wszystko już mam przygotowane. Takie małe pasemka Wiktora, Aleksa i Tosiulki i do tego mam pokarm mój, który wcześniej miałam zamrożony. Więc przyda się. Wystarczy 20 ml. I większość was zgadła, o co chodzi, bo chodzi o biżuterię - wyjaśniła Hyży.

Wiele osób z pewnością po usłyszeniu tego fragmentu wypowiedzi zastanawiało się nad tym, w jaki sposób można wykorzystać wspomniane pamiątki w jubilerstwie. Otóż okazuje się, iż mogą one posłużyć za surowiec do wykonania osobistych ozdób.

Jest to biżuteria bardzo osobista, sentymentalna tak naprawdę, bo są różne projekty. Ja akurat wybrałam z takimi trzema perełkami, w których będzie właśnie zachowane moje mleko i będzie opatulone kosmykami włosów moich dzieci. Jest to bardzo osobista biżuteria, bo gdy ją założę, to nikt tak naprawdę nie domyśli się, co mam zawieszone na sobie. Więc to też jest fajne, że tylko ja będę wiedziała, co to jest.

To jednak nie koniec. Okazuje się, że w biżuterii można wykorzystać również fragmenty pępowiny.

Nie tylko mleko można zachować, ale też odrobinę pępowiny - dodała po chwili.

Wspomnianą biżuterię wykonuje marka Milkies. Za złoty łańcuszek z zawieszką trzeba zapłacić od ok. 1040 złotych do 2000 złotych. W ofercie znajdziemy jeszcze m.in. kolczyki, bransoletki oraz pierścionki.

Kupilibyście?

  • Maja Hyży reklamuje biżuterię z mlekiem z własnej piersi
  • Maja Hyży reklamuje biżuterię z mlekiem z własnej piersi
  • Przykładowe naszyjniki z oferty Milkies
  • Przykładowe naszyjniki z oferty Milkies
  • Maja Hyży ma wózek Cybex
  • Maja Hyży ma wózek Cybex
  • Maja Hyży
[1/7] Maja Hyży reklamuje biżuterię z mlekiem z własnej piersi
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także