Lesław Żurek skomentował plotki o kryzysie w małżeństwie. O żadnym rozstaniu nie ma mowy. Nowe zdjęcie tylko to potwierdza

Lesław Żurek jest znanym polskim aktorem filmowym, serialowym i teatralnym, który już od wielu lat pracuje na swoją pozycję w branży. Będąc na studiach, grywał w pierwszych sztukach, dzięki którym zdobył uznanie widzów i reżyserów. To pozwoliło mu w szybkim czasie odnosić kolejne zawodowe sukcesy. Szerszej publiczności dał się poznać dzięki roli w serialu Barwy Szczęścia. Wcielił się tam w postać Bruna i chociaż na początku był to jedynie epizod to tak bardzo spodobał się widzom, że jego losy szybko stały się jednym z głównych wątków.

W ostatnim czasie okazało się, że aktor ma nie tylko talent do wcielania się w różne role. Wspaniale też radzi sobie jako wokalista, co udowodnił, biorąc udział w ostatniej edycji programu Twoja Twarz Brzmi Znajomo. Pomimo sporej konkurencji udało mu się pokonać kolegów i sięgnąć po wygraną.

Aktor oprócz udanego życia zawodowego może się także pochwalić szczęściem w życiu prywatnym. Swoją żonę Kasię Misiewicz poznał, będąc jeszcze na studiach. Fani mogą ją kojarzyć z ról w serialach: M jak Miłość, Na dobre i na złe, czy Na Wspólnej. Para w 2004 roku wzięła ślub i doczekała się dwójki dzieci. Wspólnie wychowują 16-letnią Zuzannę i 3-letniego Piotra.

Kilka tygodni temu portal kolorowa prasa zaczęła rozpisywać się o tym, że para przechodzi kryzys, o czym jako pierwszy poinformował portal Pudelek:

Ani aktor, ani jego żona nie komentowali publicznie tych doniesień aż do teraz. Na profilu zwycięzcy TTBZ pojawiło się zdjęcie, które rozwiewa wszelkie wątpliwości dotyczące jego małżeństwa. Lesław opublikował wakacyjny kadr z Kasią i pozdrowił fanów. Odniósł się także do publikacji o rzekomym rozstaniu i zdradzie, a w hasztagu wyraźnie zaznaczył że był to tak zwany fake news (nieprawdziwa informacja).

Wygląda na to, że małżeństwo aktora ma się wręcz doskonale, a zakochani uwielbiają spędzać ze sobą czas. Nie ma tutaj mowy o żadnym kryzysie. Fani natychmiast zareagowali na publikację i pogratulowali Żurkowi ogromnego dystansu do całej sprawy.