NewsyLech Wałęsa o swoim pogrzebie. Wyjawił ostatnią wolę. Co na to polskie prawo?

Lech Wałęsa o swoim pogrzebie. Wyjawił ostatnią wolę. Co na to polskie prawo?

Lech Wałęsa
Lech Wałęsa
Marta Borkowska
26.02.2020 09:05, aktualizacja: 26.02.2020 16:35

Lech Wałęsa w 2019 trafił do szpitala, gdzie przeszedł dość poważną operację usunięcia zaćmy. Mimo tego noblista nie zwalnia tempa. Wciąż podejmuje się nowych wyzwań.

Były prezydent Polski na brak zajęć narzekać nie może. Jego kalendarz jest wypełniony po brzegi. Jednak według niego będzie miał co robić tylko przez najbliższych pięć lat. Dlaczego? Po tym czasie, według Lecha, bardzo prawdopodobne jest to, że umrze. Co składania go do takich rozważań?

Mam 76 lat plus jeszcze pięć – wie pan, w mojej rodzinie nikt tak długo nie żył, ja i tak najdłużej żyję z naszej rodziny! I daję sobie jeszcze pięć lat życia. A jak będę dłużej żył, to wtedy nie będę zadowolony.

Przy okazji były prezydent podsumował swoje dotychczasowe osiągnięcia. Życie przeżył różnie – raz na wozie, raz pod wozem. Aktualnie twierdzi, że na tym świecie czuje się zwyczajnie znudzony i czeka na przejście.

Ja chcę nowości widzieć, oczekuję na przejście. Tu, na tym świecie, jestem już znudzony, ale tam mnie nie chcą jeszcze – wyznał Lech Wałęsa.

Lech Wałęsa o pogrzebie. Ostatnia wola prezydenta

Pozostając raczej w żałobnych tematach, były prezydent RP wyraził swoje ostatnie życzenie co do pochówku. Lech Wałęsa może zaskoczyć tym wielu sympatyków. Co takiego wymyślił noblista? Zdradził to na łamach dziennika Super Express. Najpierw zapytano go o rocznicę ślubu z żoną Danutą i ich wspólne relacje. Para ma się dobrze i nie planuje żadnych zmian w swoim życiu.

Kochamy się z żoną jak gołąbki. Oceniam dobrze nasze małżeństwo. Ale tu na tym świecie już jestem skończony… Chcę jednak do końca swoich dni być i żyć z żoną. Bo co? Teraz na stare lata rozwód?! Po cholerę mi to… Mam 77 lat, człowiek słaby już jest…

Lech Wałęsa w wywiadzie zaznaczył także, że powoli zaczyna się żegnać z tym światem. Wyznał również, że ma już życzenie co do ostatniej jego drogi:

Chcę, żeby mnie spalili. A co?! Mają mnie robaki jeść?! Od razu chcę się w proch zamienić, chcę być na morzu rozrzuconym, najlepiej w Bałtyku, niech rybki sobie pojedzą… – powiedział.
Lech Wałęsa w koszulce z napisem Konstytucja na pogrzebie George'a H.W. Busha
Lech Wałęsa w koszulce z napisem Konstytucja na pogrzebie George'a H.W. Busha

Rozsypanie prochów po śmierci – co mówi polskie prawo?

Dużego pola manewru nie ma – tylko cmentarz komunalny lub wyznaniowy jest jedynym miejscem legalnego pochowania urny z prochami. Ustawa z 1959 roku w artykule 12 pkt 1 mówi, że szczątki pochodzące ze spopielenia zwłok oprócz grobów ziemnych, murowanych lub katakumb mogą być przechowywane w kolumbariach. Te jednak podobnie jak groby, mogą znajdować się wyłącznie na cmentarzach. Nie ma zatem możliwości rozsypania prochów zmarłego w dowolnym miejscu. Polskie prawo co prawda dopuszcza zorganizowanie pogrzebu morskiego, ale dotyczy on jednak ściśle określonej sytuacji, w której na statku dojdzie do zgonu jego członka załogi bądź pasażera – co więcej musi się on znajdować co najmniej 24 godziny drogi od brzegu. Oznacza to, że przepis ten mówi bardziej o zatopieniu ciała osoby zmarłej w morzu a nie rozsypaniu czy zatopienia ludzkich prochów zabranych z lądu.

Lech Wałęsa
Lech Wałęsa
Lech Wałęsa przelał dla strajkujących nauczycieli 1000 złotych
Lech Wałęsa przelał dla strajkujących nauczycieli 1000 złotych
Lech Wałęsa dla WOŚP
Lech Wałęsa dla WOŚP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także