Lara Gessler zdradziła, jaki błąd wychowawczy popełniała. Znalazła skuteczny sposób na nieprzespane noce. Młodzi rodzice jej za to podziękują
Lara Gessler stała się popularna dzięki swojej mamie, Magdzie Gessler. Od dziecka podzielała jej pasję i z biegiem czasu postanowiła pójść w jej ślady. Kilka lat temu wkroczyła do świata show-biznesu i zyskała sporą rzeszę fanów. Dzięki udziałowi w programie Ameryka Express dała się lepiej poznać widzom, którzy od tamtego czasu śledzą niemalże każdy jej ruch. Od tamtego czasu restauratorka z zaangażowaniem prowadzi profile w mediach społecznościowych, na których odsłania kulisy życia prywatnego.
Gessler od roku jest mamą. O tym, że jest w ciąży, poinformowała dopiero wtedy, gdy miała wyraźnie zaokrąglony brzuszek. Od tamtej pory regularnie chwaliła się nowymi kadrami oraz wspólnie z fanami odliczała dni do porodu. Gdy Nena pojawiła się na świecie, niezwłocznie poinformowała o tym swoich obserwatorów. Obecnie na bieżąco relacjonuje wszelkie zmiany w życiu jej córeczki.
Lara Gessler pokazała śpiącą córeczkę
Lara jest jedną z gwiazd, które nie ukrywają twarzy swoich dzieci w sieci. Chętnie publikuje kolejne kadry, na których możemy zobaczyć Nenę. Rodzice stracili na jej punkcie głowę, dlatego też regularnie informują o tym, jakie zmiany nastąpiły w jej życiu. Niedawno dowiedzieliśmy się, że została już odstawiona od piersi. To był dopiero początek zmian w ich życiu.
Tym razem Gessler przyznała, że jej córeczka od blisko miesiąca sypia już w swoim pokoju. Przyznała, że zmiana wyszła jej na dobre, ponieważ odkąd opuściła sypialnię rodziców, o wiele lepiej się wysypia, ponieważ ci przestali jej przeszkadzać.
Takie noce i poranki nigdy mi się nie znudzą. Maluszka od prawie miesiąca śpi w swoim łóżeczku, w swoim pokoju. Śpi lepiej niż kiedy spała z nami. Do głowy by mi to nie przyszło, ze tak może być. Ale łóżko mamy stosunkowo małe i pewnego wieczoru, kiedy kładliśmy się spać, zrozumieliśmy, że ją wybudzamy. Każdym przekręceniem się, poprawieniem poduszki.
Lara opowiedziała, jak wyglądała pierwsza noc Neny w jej pokoju. Okazuje się, że tego wieczora to Piotr miał za zadanie odłożyć ją do łóżeczka. Ku ich zaskoczeniu, dziewczynka przespała całą noc, a zaraz po przebudzeniu nie opuszczał jej dobry humor. Oboje martwili się, że bezpowrotnie stracą okazję do porannych czułości, ale w krótkim czasie zrozumieli, jak bardzo się mylili.
Piotruś zaniósł ją tego wieczora do Jej łóżeczka. Do rana nie obudziła się ani razu. Kiedy wstała była wesoła, wcale nie obrażona. Przytulała się do nas jak gdyby nigdy nic. Nie straciliśmy tej cennej porannej bliskości i przewalaków. Uświadomiło mi to, jak wiele lęków to my generujemy. Potrafimy sami siebie zasabotować, wyobrażając sobie, co może się tej małej główce i małym serduszku dziać. A ono? Nawet o tym nie wie.
Pod wpisem przybywa komentarzy od innych rodziców, którzy w ślad za Larą i Piotrem chcą spróbować przenieść swoje pociechy do ich łóżek. Inni natomiast nawet sobie tego nie wyobrażają.
- Jakob Kosel: Przecież by mi serce teraz pękło jakbym obudził się bez Dzidzi Misi.
- Spróbuję jutro z moim maluchem. To racja, czasem mam wrazenie, że go wybudzam.
- Jak to się dzieje że dzieci są takie piękne jak śpią?
- Jak ja bym chciała, żeby mi to też tak gładko poszło...
- Mnie też to czeka, ale to chyba właśnie ja nie jestem jeszcze gotowa.
Prawda, że Nena jest urocza?
