NewsyKsiężna Kate niemile widziana na prestiżowej gali! Odmówili jej zaproszenia!

Księżna Kate niemile widziana na prestiżowej gali! Odmówili jej zaproszenia!

Księżna Kate chora
Księżna Kate chora
Ania Mirgos
25.01.2017 23:02, aktualizacja: 25.01.2017 23:52

Książę William od kilku lat obejmuje stanowisko prezydenta Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych. Mimo, że opuścił ostatnie dwa wydarzenia podczas których rozdawano nagrody, a w środowisku filmowym nie zostało to pozytywnie odebrane, w tym roku książę już potwierdził swoją obecność.

Jak donoszą zagraniczne portale, członkowie zarządu BAFTA niekoniecznie chcieliby, aby towarzyszyła mu księżna Kateponieważ może ona przyćmić aktorów zaproszonych na uroczystość.

Ze względu na negatywne komentarze dał jasno do zrozumienia, że w tym roku chce być na miejscu, a nawet wziąć ze sobą Kate. To naprawdę pokazałoby jego zaangażowanie i sprawiło, że o gali pisałyby media na całym świecie. Ale jeden z członków stowarzyszenia jasno wyraził swoje zaniepokojenie, że obecność Kate całkowicie odciągnie uwagę od gwiazd filmowych - powiedziała jedna z osób ze środowiska.

Rzecznik BAFTA w rozmowie z The Sun jednak zaprzeczył tym spekulacjom.

To całkowite kłamstwo, że BAFTA zasugerowało, żeby nasz prezydent pojawił się w pojedynkę. Z radością przywitamy książęcą parę, kiedykolwiek tylko znajdą czas

Trzeba przyznać, że sytuacja jest dość nietypowa. Obecność pary książęcej zawsze podnosi rangę wydarzenia.

Księżna Kate wygląda na przemęczoną?
Księżna Kate wygląda na przemęczoną?
Księżna Kate z dziećmi w Bucklebury
Księżna Kate z dziećmi w Bucklebury
  • Księżna Kate odwiedziła klub tenisowy na Wimbledonie (fot. ONS)
  • Księżna Kate wygląda na przemęczoną?
  • Księżna Kate msza święta 2016
  • Księżna Kate w trzeciej ciąży? Zdjęcia z imprezy świątecznej 2016
  • Księżna Kate na gali Place2be Awards 2016
  • Księżna Kate - Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego
  • Księżna Kate i książę William pieką ciasteczka
[1/7] Księżna Kate odwiedziła klub tenisowy na Wimbledonie (fot. ONS)
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także