Księżna Kate stosuje ostre metody wychowawcze. W XXI wieku to brzmi jak absurd!
Księżna Kate i książę William od momentu, kiedy ogłosili swoje zaręczyny powtarzali dwie rzeczy - że chcą mieć dużą rodzinę i chcą wychować dzieci w jak najnormalniejszych warunkach w jakich to jest możliwe. Obojgu rodzicom zależy na tym, żeby dzieci miały jak najwięcej kontaktu z rzeczywistością, na ile to możliwe w przypadku przyszłych następców tronu.
George i Charlotte dostają po jednym prezencie pod choinkę, nauczyciele w szkole mają przykazane, żeby traktować ich tak samo jak pozostałe dzieci, a rodzice rygorystycznie pilnują jakimi zabawkami wolno im się bawić, i na pewno nie są to żadne elektroniczne gadżety!
Jak informuje Us Weekly, w Pałacu Kensington panuje zasada "bezekranowych" zabawek, a Kate i William nie lubią nawet pokazywania dzieciom czegoś na iPadach czy w telefonach:
Jako dorośli, którzy nie mieli do zabawy elektronicznych nowinek, Kate i William bardzo wierzą w wychowanie dzieci bez takich gadżetów, wolą normalne zabawki, zabawy na powietrzu i gry rozwijające wyobraźnię. W weekendy jeżdżą czasami do zoo albo na plac zabaw. Spędzają też dużo czasu z dziadkami, rodzicami księżnej, którzy często przyjeżdżają do wnuków na weekend - donosi portal.
Dobry pomysł?
