Książę William na własne życzenie wylądował na ulicy. Spędził noc poza murami Pałacu Kensington
Książę William w dobie pandemii koronawirusa reprezentuje interesy rodziny królewskiej. Bierze udał w spotkaniach online, na niektórych pojawia się osobiście.
Tak było m.in. na początku lipca, gdy wybrał się do pubu znajdującego się blisko jego posiadłości. Miał ważny powód. Branża gastronomiczna po wielu tygodniach zamknięcia wznowiła działalność. Książę zamówił kufel cydru i chipsy. Spotkał się z właścicielami, którym życzył powodzenia w pracy na nowych zasadach.
Książę William spał na ulicy. Dlaczego?
Książę od zawsze stara się być w bliskim kontakcie z mieszkańcami Wielkiej Brytanii i okolic. Od dawna wspiera wiele organizacji charytatywnych, w tym te, które pomagają bezdomnym. Wrażliwość na krzywdę drugiego człowieka w synach zaszczepiła księżna Diana. Podczas spotkań z bezdomnymi chciała, by traktować ją normalnie:
Gdy Diana zmarła, jej starszy syn kontynuował jej dzieło. W 2005 roku objął patronat nad grupą Centrepoint, fundacji wspierającą bezdomną młodzież. By lepiej poznać jej podopiecznych, William zdobył się na niespodziewany krok. Na jedną noc zrezygnował z wygodnej sypialni i spędził noc na ulicy.
Towarzyszył mu Seyi Obakin, szef Centrepoint. Panowie spędzili razem czas od północy do szóstej rano. Gdy noc dobiegła końca, mężczyzna w rozmowie z mediami zdradził, że spali w jednej z alejek tuż za koszami na śmieci. Oprócz niewygody i zimna walczyli ze strachem przed gangami czy dilerami narkotyków.
Na szczęście panom nic się nie stało, ale jak widać, mogło być naprawdę niebezpiecznie.