Książę Harry ukradkiem buszował po Instagramie. Odkryto tajne konto księcia. Już sama nazwa robi wrażenie
Książę Harry przez wiele lat był członkiem rodziny królewskiej. Obowiązywały go zasady surowego protokołu, których nieprzestrzeganie wiązało się z niezadowoleniem królowej Elżbiety II. W myśl panujących zasad, gdy pokazywał się publicznie z partnerką, nie mógł okazywać jej uczuć, miał też zakaz prowadzenia kont w mediach społecznościowych.
Książę postanowił nie dostosować się do ostatniego z wymienionych warunków. W maju ujawniono, że przez cztery lata używał sekretnego konta na Facebooku. Miał ponad 400 znajomych, wśród których nie brakowało najbogatszych osób z Wielkiej Brytanii. Harry ukrywał się pod pseudonimem Spike Wells.
Książę Harry: Instagram. Pod jakim pseudonimem się ukrywał?
Okazuje się, że książę był aktywny nie tylko na Facebooku, ale przez jakiś czas także na Instagramie. Jak podają autorzy książki Finding Freedom, profil prowadził w momencie, gdy zaczął się spotykać z przyszłą żoną. Sekret ujrzał światło dzienne dzięki Markle, która zaczęła śledzić tajemniczo wyglądające konto o nazwie @SpikeyMau5. Okazało się, że należało do jej przyszłego męża.
Pseudonim, którego użył Harry, to połączenie nazwy znanej z Facebooka z nazwą jednego z jego ulubionych DJ-ów - DeadMau5. Książę nie publikował żadnych zdjęć. Na zdjęciu głównym miał kask w kształcie myszy.
Znacznie mniej sekretne było publiczne konto Meghan. To ona w sieci dzieliła się początkami romansu z księciem. Po pierwszej randce podzieliła się uroczym zdjęciem serca z napisem "pocałuj mnie". Podpisała je "miłosne serce" i oznaczyła Londyn jako lokalizację.
Finding Freedom — nowa książka o Markle i Harry'ego
Finding Freedom to książka autorstwa Omida Scobiego i Carolyn Durand. Opowiada historię romansu Meghan i Harry'ego. Pomimo intymnego tonu publikacji, małżonkowie zaprzeczają, że mieli wkład w jej powstawanie. Nie przeczą jednak, że historia jest zgodna z rzeczywistością. Rzecznik prasowy pary powiedział agencji PA:
Książę i księżna Sussex nie udzielili wywiadu i nie przyczynili się do powstania tej książki. Opiera się na doświadczeniach autorów jako członków królewskiego korpusu prasowego i ich własnych niezależnych reportaży.
Publikacja pojawi się już w sierpniu.
