Krzysztof Stanowski szturmem zdobywa Indie. Nagrody filmowe, celebryckie wydania "Mlionerów" i milion rupii w kieszeni?
Krzysztof Stanowski to polski dziennikarz, publicysta i felietonista. Jest także autorem kilku książek i wielu innych publikacji. Prowadzi także Kanał Sportowy w serwisie You Tube, w którym publikuje dziennikarskie śledztwa.
Krzysztof Stanowski i Natalia Janoszek
W maju 2023 Stanowski opublikował wyniki swojego małego dziennikarskiego śledztwa w sprawie Natalii Janoszek. Jego zdaniem celebrytka bezprawnie podawała się za gwiazdę kina Bollywood, podczas gdy tak naprawdę grywała niewiele znaczące epizody. Podważył też kwestię nagród, które otrzymała, porównując ich ekskluzywność do rozdania nagród w niewielkim domu kultury.
Janoszek milczała w tej sprawie przez kilka tygodni. W końcu wydała oświadczenie, że Krzysztof Stanowski otrzyma od niej pozew o naruszenie dóbr osobistych. Kobieta stwierdziła, że dziennikarz moja się z prawdą, oczerniał ją i w sposób nierzetelny dopasowywał fragmenty jej wypowiedzi do postawionej przez siebie tezy.
Dziennikarz nie pozostał jej dłużny. Zaproponował celebrytce wyjazd do Indii i zweryfikowanie na tzw. ulicy, czy ktoś ją rozpoznaje. Za każdą taką osobę miał przeznaczyć tysiąc złotych na cele charytatywne.
Kariera Krzysztofa Stanowskiego w Indiach
Od dwóch dni z wypiekami na twarzy śledzimy, co dziennikarz robi w Indiach! Stanowski wybrał się bowiem do Mumbaju, nie bacząc na to, że Janoszek nie odpowiedziała na jego zaproszenie.
Zamiast jednak prowadzić dziennikarskie śledztwo, Krzysztof robi tam oszałamiająca karierę! Od dwóch dni zamieszcza zdjęcia i filmy, które świadczą o tym, że nie tylko zdążył zostać zaangażowany do filmu, ale wylądował na czerwonym dywanie i nawet otrzymał nominacje do nagród filmowych! Mało tego, przed chwilą opublikował zdjęcie, świadczące o tym, że wziął udział w nagraniu Milionerów. Nie był to zwykły program, lecz wydanie celebryckie! Dziennikarz zainkasował w nim milion rupii.? Niestety nie, skonstatował jedynie, że gdyby znał język, z pewnością poszłoby mu lepiej.
Gwiazdor, bo chyba już można tak o nim mówić, zaproponował nawet licytację kolacji z nim. Cena wywoławcza to jedynie milion dolarów!
Z niecierpliwością oczekujemy na kolejne zdjęcia i filmiki, a także spodziewamy się, że za chwilę usłyszymy, że Krzysztof Stanowski nie wróci do Polski, zanim nie otrzyma angażu do kolejnej edycji Gwiazdy tańczą na lodzie albo celebryckiego wydania Szansy na Sukces.
Czy Wy też śledzicie to z zapartym tchem?
