Krzysztof Krawczyk junior został okradziony w biały dzień. Łupem złodzieja padł cenny sprzęt do rehabilitacji

Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia i pozostawił w żałobie swojego jedynego syna Krzysztofa juniora oraz żonę Ewę. Po pogrzebie muzyka wyszło na jaw, że jego jedyne biologiczne dziecko żyje w skrajnie złych warunkach. Niepełnosprawny 47-latek został bohaterem reportażu magazynu Uwaga!. Udzielił wtedy bardzo obszernego wywiadu, w którym opowiedział o tym, jak w ostatnich latach wyglądały jego kontakty z ojcem i pokazał warunki, w jakich mieszka. Okazało się, że młodszy Krawczyk, który cierpi na padaczkę, żyje w skrajnej biedzie i utrzymuje się z niewielkiej renty.

Wiele do życzenia pozostawiało też miejsce, w którym mieszka. Zajmuje on jedynie niewielki i bardzo zagracony pokoik w mieszkaniu, które dzieli razem z rodziną swojego wuja. Wyznał również, że wielokrotnie był ofiarą przemocy domowej, a osoby, z którymi mieszka utrudniają mu nawet korzystanie z łazienki i kuchni. Teraz spadł na niego kolejny cios. Krzysztof junior został okradziony.

Krzysztof junior od samego początku nie miał łatwego życia. Jego rodzice rozwiedli się, gdy był jeszcze dzieckiem. Razem z ojcem wrócił z USA do Polski i przez wiele lat nie miał kontaktu ze swoją mamą. Uległ także poważnemu wypadkowi samochodowemu, po którym cierpi na padaczkę. Nie najlepiej układają się także jego stosunki z macochą, a ojciec nie uwzględnił go nawet w testamencie.

Teraz na 47- latka spadł kolejny cios. Właśnie poinformował on w social mediach, że został okradziony. Złodziej przywłaszczył sobie jego rower, który służył mu nie tylko jako środek transportu, ale przede wszystkim jako narzędzie rehabilitacji zalecone przez neurologa.

Internauci masowo udostępniają apel juniora i w komentarzach dodają mu otuchy. My również mamy nadzieję, że rower jak najszybciej powróci do swojego właściciela.