Brytyjskie media przekazały fatalne wieści o królowej Elżbiecie. Teraz to dopiero poddani zaczną mówić o abdykacji...

Królowa Elżbieta II zasiadła na tronie w 1952 roku. Od kilkudziesięciu lat jest głową państwa brytyjskiego i wielu innych miejsc, które wchodzą w skład Wspólnoty Brytyjskiej. Poddani darzą ją wielkim szacunkiem i śledzą każdy jej ruch. Niestety monarchini jest w coraz gorszej formie. 96-latka ma problemy z poruszaniem, przez co coraz rzadziej występuje publicznie.

Królowa Elżbieta II

Robert Sienkiewicz

4 lipca 2022, 23:40

Ostatni władczyni zaszczyciła Brytyjczyków obecnością podczas jubileuszu panowanie. Wzięła wówczas udział w uroczystej paradzie wojskowej Trooping The Colour. Seniorka dynastii pozdrawiała uczestników z balkonu Pałacu Buckingham. Na imprezie był też obecny jej syn, a zarazem następca, który zasiądzie po niej na tronie – książę Karol.

W ostatnim czasie coraz więcej mówi się o tym, że królowa może abdykować i przekazać władzę synowi, gdyż jej wiek i tak uniemożliwia wypełnianie obowiązków.

Królowa zdołała spędzić publicznie tylko około 30 minut na swoim jubileuszu – mówi źródło magazynu "New Idea". – Niestety problemy z poruszaniem się, na które cierpi, stają się coraz większe i jasne jest, że nie może już wykonywać swoich obowiązków tak, jakby chciała. Jeśli jubileusz wydawał się wielkim pożegnaniem dla niesamowitej kobiety, to dlatego, że w głębi duszy wiedziała, że tak było. Odchodzi na bok dla swojego syna i wnuka, nawet jeśli nieformalnie. Zarówno Karol, jak i William spędzali z nią czas od jubileuszu i dali jej jasno do zrozumienia, że jeśli chce ustąpić, to oni są na stanowisku. Od 70 lat jest dumna ze swojej Wspólnoty Narodów, a teraz nadeszła kolej, aby była dumna z potomków.

Królowa Elżbieta II – nowe wieści z Pałacu Buckingham

Zachodnie media dotarły do brytyjskiego raportu dotyczącego monarchii. Wynika z niego, że Pałac Buckingham znacznie zmniejszył zakres obowiązków królowej. Niestety nie podano szczegółów. Przedstawiciele dworu nie komentują zmian, co nie pocieszy rojalistów zmartwionych o kondycję Elżbiety i tylko podsyci spekulacje na temat jej abdykacji.

Myślicie, że wkrótce książę Karol zastąpi ją na stanowisku...?