Kourtney Kardashian zniszczyła wart milion dolarów pierścionek zaręczynowy. Wpadła w histerię. "Zrobiłam coś strasznego"
Kourtney Kardashian popularność zyskała dzięki reality show, w którym wystąpiła z całą rodziną. Jest ona najstarszą z celebryckich sióstr. Przez wiele lat była związana ze Scottem Disickiem. Z partnerem doczekała się trojga dzieci. Wspólnie wychowywali: 11-letniego syna Masona Dasha, 8-letnią córkę Penelope oraz 6-letniego Reigna. Nigdy nie zdecydowali się na ślub i rozstali się trzy lata temu. Wiele razy próbowali do siebie wrócić, a ich relacja była pełna turbulencji. Po czasie każde z nich na nowo ułożyło sobie życie.
Kourtney od jakiegoś czasu jest szczęśliwa u boku muzyka, Travisa Barkera. Przez dłuższy czas utrzymywali oni swój związek z dala od blasku fleszy. Dopiero gdy byli już pewni, że stworzą poważną relację, przestali się kryć przed fanami i prasą. Teraz są już szczęśliwym małżeństwem.
Kourtney Kardashian zniszczyła pierścionek zaręczynowy
Kourtney i Travis od samego początku wzbudzają ogromne zainteresowanie fanów. Po tym jak wrzucili do sieci kilka gorących zdjęć, zaczęli pojawiać się razem na branżowych imprezach. Błyszczeli między innymi podczas oscarowej gali, czy rozdania Grammy. Po drugiej ze wspomnianych imprez zdecydowali się na spontaniczny ślub w Las Vegas.
Dawno, dawno temu, w dalekim kraju (Las Vegas), o drugiej w nocy, po wspaniałej nocy i odrobinie tequili, królowa i jej przystojny król udali się do jedynej otwartej kaplicy i wzięli ślub. Praktyka czyni mistrza – podpisała ślubne zdjęcia gwiazda.
W jednym z nowych odcinków The Kardashians okazało się, że celebrytka nie ma na placu wartego milion dolarów pierścionka zaręczynowego. Postanowiła wytłumaczyć swojej matce, co się z nim stało. Podczas sprzątania zniszczyła drogocenną błyskotkę.
Siedziałam na podłodze, składając bluzy, zdjęłam pierścionek i położyłam go tuż obok, myśląc, że będzie bezpieczny. Musiałam schować coś na górnej półce, a kiedy schodziłam, stanęłam prosto na nim - wyjaśniła.
Ten incydent bardzo przeżyła i wywołało to u niej niepohamowany atak płaczu. Dopiero gdy się uspokoiła, zadzwoniła do ukochanego i opowiedziała mu, co się wydarzyło.
Płakałam w mojej garderobie przez długi czas. Potem zadzwoniłam do Travisa i powiedziałam: "Zrobiłam coś strasznego", a on przyjął to bardzo dobrze. Ja się naprawdę załamałam nerwowo. Pomyślałam, że to najpiękniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek miałam w życiu i ją zniszczyłam - mówiła.
Na szczęście pierścionek trafił już do naprawy i będzie wyglądał jak dawniej. Skończyło się jedynie na niepotrzebnych nerwach i zamieszaniu
