Naukowcy odkryli nowe objawy koronawirusa. Po czym można rozpoznać chorobę?

Koronawirus w Polsce rozwinął się błyskawicznie. Liczba osób chorych powiększa się z każdym dniem, gwałtownie rosnąc. Jak podało Ministerstwo Zdrowia w piątkowy poranek, od wczoraj przybyło ponad 250 osób chorych, kolejne dwie osoby zmarły. By zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa, powinno się w porę odizolować zakażonych COVID-19 i poddać ich leczeniu.

O zachorowaniu na COVID-19 wskazywać może kilka objawów. Do najpopularniejszych z nich należy wysoka gorączka, suchy kaszel i trudności w oddychaniu. Okazuje się, że nie muszą one wystąpić u wszystkich chorych. Przebieg choroby u każdego może być inny. Dotychczasowe badania wykazały, że wśród osób zakażonych SARS-CoV-2 w początkowych fazach pojawiają się też mniej typowe symptomy.

Wśród nich warto wymienić biegunkę, czy utratę węchu i smaku. Chociaż na ten temat nie ma jednoznacznych wyników badań, problemy żołądkowo-jelitowe występują nawet u 1 na 10 pacjentów.

Kolejne objawy towarzyszące COVID-19 to niepokój, złe samopoczucie, apatia, a także dreszcze lub bóle mięśni. Z informacji podawanych przez WHO wynika, że około 11 procent chorych miało dreszcze, 14 procent zgłaszało bóle mięśni. Jak podaje The Lancet, chorzy skarżyli się także na zawroty lub ból głowy. Pojawiły się u 8 procentach pacjentów.

Warto dodać, że pojawienie się tych objawów nie musi być jednoznacznym dowodem na to, że masz koronawirusa. Mogą świadczyć o drobnej infekcji lub zwykłej grypie. Gdy się pojawią, nie powinno się ich jednak bagatelizować, a dać czas organizmowi na regeneracje. Jeśli jednak dojdą problemy z oddychaniem, trzeba niezwłocznie udać się do lekarza.