NewsyZakonnice z Jordanowa zamieniły życie Kory w piekło. Sipowicz upublicznił fakty, które wywołują efekt gęsiej skórki

Zakonnice z Jordanowa zamieniły życie Kory w piekło. Sipowicz upublicznił fakty, które wywołują efekt gęsiej skórki

Kora, Kamil Sipowicz
Kora, Kamil Sipowicz
14.06.2022 18:00, aktualizacja: 14.06.2022 18:48

Dziennikarze Wirtualnej Polski przyjrzeli się bliżej działalności kontrowersyjnego DPS-u w Jordanowie, czego efektem jest reportaż na temat jego funkcjonowania. Rzekomo pracujące w nim zakonnice miały wyzywać, bić i zamykać w klatkach nieletnich wychowanków. Sprawa jest obecnie wyjaśniana przez Prokuraturę Rejonową w Suchej Beskidzkiej.

Już od dawna było wiadomo, że jedną z wychowanek ośrodka (wówczas pełnił on funkcję domu dziecka, jednak również wtedy był prowadzony przez zakonnice) była Kora Jackowska, legenda polskiego rocka, która odeszła od nas kilka lat temu. Jej mąż, Kamil Sipowicz, wyjawił, czego doświadczyła podczas kilkuletniego pobytu w Jordanowie.

Kora przeżyła piekło w Jordanowie. Co tam się działo?

Sipowicz opowiedział o tym w rozmowie z Faktem.

 Kora we wspomnieniach wielokrotnie mówiła, że to była trauma. Siostry zakonne dokładnie tak samo się odnosiły do małych dzieci. Dzieci 3-letnich, 4-letnich, a Kora była wówczas w takim wieku. Takie dzieci po prostu nie potrafią się bronić. Siostra Kory była starsza i wobec niej oraz innych starszych dziewczynek nie stosowano takich zachowań – wyjawił.

Dzieci przebywające w ośrodku były zastraszane, bite, poniżane, musiały spać w obsikanych prześcieradłach, a nawet były smarowane fekaliami.

Jeśli dzieci nie trzymały moczu, musiały całą noc spać w mokrym prześcieradle. Smarowano je kałem, stosowano przemoc psychiczną i fizyczną. Kora lubiła czytać książki. Kiedy czytała pod kocem z latarką, to jej te książki zabierano. Dziewczynkom opowiadano potworne historie o wampirach i potworach, żeby wiecznie się bały – dodał. – Dzieci miały numerki, nie zwracano się do nich po imieniu. Kora była ósemką i nikt nigdy nie mówił do niej "Olga". Ona na szczęście była mocną osobowością i tę traumę przetworzyła w sztukę. Ale większości się to nie udaje.

Sipowicz wskazał, że w wielu przypadkach bicie i poniżanie w dzieciństwie prowadzi do wypaczenia osobowości, czego przykładem są paranoiczni i pozbawieni skrupułów moralnych dyktatorzy, pokroju Adolfa Hitlera, Józefa Stalina i Władimira Putina.

Jak dodał, gdy Kora jeszcze żyła, pojechał z nią do DPS-u i już wtedy uznali, że niewiele zmieniło się od czasów, kiedy artystka w nim przebywała. Zdaniem męża Jackowskiej, winę za dramat dzieci ponosi bezpośrednio instytucja Kościoła katolickiego.

Kościół nie wyciąga żadnej lekcji, bo jest aż tak potwornie arogancki. Ośrodki prowadzą nadal te same siostry, zupełnie nikt ich nie kontroluje. A nawet jeśli, to możemy sobie tylko wyobrażać, jak takie kontrole wyglądają. Przerażające jest to, że w takich ośrodkach opiekunowie i siostry zakonne mogą robić, co chcą. Trzymać ludzi w klatkach, głodzić, bić, ubliżać. I to wszystko pod płaszczykiem świętości Kościoła – wytłumaczył.

Dajcie znać w sekcji komentarzy, co myślicie na temat skandalu wokół DPS-u.

  • Traumatyczna młodość Olgi Sipowicz
  • Kamil Sipowicz na premierze filmu Skandal. Ewenement Molesty
  • Traumatyczna młodość Olgi Sipowicz
  • Kora
  • Kora o walce z chorobą w Vivie!
  • Anna Kubczak, Kamil Sipowicz - odsłonięcie muralu Kory w Warszawie
  • Traumatyczna młodość Olgi Sipowicz
  • Kamil Sipowicz - odsłonięcie muralu Kory w Warszawie
[1/8] Traumatyczna młodość Olgi Sipowicz
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także