Założyciel zespołu Maanam ze smutkiem zareagował na koncert dla Krawczyka. Ma wielki żal i wspomina o Korze

W tym roku mijają trzy lata od śmierci legendarnej artystki Kory. Gwiazda była jedną z najbardziej charyzmatycznych wokalistek w historii polskiej muzyki, a wielu fanów nadal nie może się pogodzić z tym, że nie ma jej wśród nas. Po bardzo długiej walce przegrała z nowotworem jajnika. Artystka do ostatnich chwil starała się być aktywna zawodowo i spotykała się z fanami. Dopiero na pół roku przed śmiercią zaszyła się razem z najbliższą rodziną w swoim domu na Roztoczu. Było to jej ukochane miejsce na ziemi.

8 czerwca Kora świętowałaby swoje 70. urodziny. Z tej okazji rodzina, oraz przyjaciele przygotowali wspaniałą niespodziankę. Na jednym z warszawskich bloków wykonany został mural z wizerunkiem gwiazdy. Odsłonięto, go dokładnie w rocznicę jej urodzin. Kolejnym wspaniałym gestem było posadzenie 70 krzaków róż, czyli ukochanych kwiatów wokalistki.

W kwietniu tego roku pożegnaliśmy także kolejnego wielkiego artystę, czyli Krzysztofa Krawczyk. Zaledwie kilka tygodni po jego śmierci fani doczekali się koncertu, na którym największe gwiazdy zaśpiewały przeboje muzyka. Taki sam honorowy gest jak do tej pory nie spotkał Kory, chociaż od jej odejścia za chwilę miną już trzy lata. Milo Kurtis, czyli przyjaciel Olgi i założyciel zespołu Maanam, w którym wokalistka kilka dekad temu zaczynała muzyczną karierę, uważa, że gwiazda formatu Kory również powinna doczekać się takiego zaszczytu.

Takie wydarzenie zapewne było przepięknym hołdem dla legendarnej artystki i prawdziwą gratką dla jej fanów. Uważacie, że taki koncert powinien się odbyć?