NewsyKoniec Jeremy'ego Clarkson'a. Dziennikarz zwolniony z BBC!

Koniec Jeremy'ego Clarkson'a. Dziennikarz zwolniony z BBC!

Fot. AKPA
Fot. AKPA
Ewelina Buchnajzer
25.03.2015 20:54

Stacja opublikowała oficjalne oświadczenie

Dwa tygodnie temu świat obiegła szokująca wiadomość, że stacja BBC zdjęła z anteny uwielbiany przez Brytyjczyków "Top Gear". Wszystkiemu winien był Jeremy Clarkson, który słynie ze swojego kontrowersyjnego i wybuchowego charakteru. Na planie dziennikarz uderzył producenta programu - Osina Tymona. Przyczyną tego zachowania miało być zbyt późne podanie lunchu.

Widzowi byli załamani, ponieważ do końca sezonu pozostały tylko 3 odcinki.

Dziś, po długim milczeniu dyrekcja stacji zdecydowała o zwolnieniu Jerem'ego i skierowała do mediów oświadczenie.

Oświadczenie Tony'ego Halla, dyrektora generalnego stacji

Z wielkim żalem oznajmiłem Jeremy'emu Clarksonowi, że BBC nie przedłuży z nim kontraktu. Nie podjąłem tej decyzji pochopnie. Zrobiłem tak dopiero po kilkukrotnym, bardzo dokładnym rozważeniu faktów oraz po osobistym spotkaniu zarówno z Jeremym, jak i Oisinem Tymonem.Nie mogę dać przyzwolenia na to, co się wydarzyło. Członek zespołu - który jest zupełnie niewinną stroną - musiał udać się na ostry dyżur po fizycznej utarczce, której towarzyszyły ciągłe i długotrwałe, wulgarne ataki werbalne. Z mojego punktu widzenia granica została przekroczona. Nie może być jednych zasad dla jednych, a innej dla pozostałych, niezależnie od rangi, PR-u czy uwikłań biznesowych.Oczywiście nikt z nas nie chciałby znaleźć się w takiej sytuacji. Ta decyzja nie powinna w żaden sposób umniejszać niezwykłego wkładu, jaki Jeremy Clarkson miał w BBC. Ja osobiście zawsze byłem wielkim fanem jego pracy oraz Top Gear. Jeremy ma wielki talent. Choć teraz opuszcza BBC, jestem pewien, że nadal będzie zabawiał, prowokował i zadziwiał widownię przez kolejne lata.Teraz BBC musi znaleźć sposób na odświeżenie "Top Gear" na 2016 rok. To będzie wielkie wyzwanie i nie widzę powodu, by udawać, że jest inaczej - czytamy na stronie BBC.

Jak myślicie, co teraz będzie?

Fotografia: AKPA
Fotografia: AKPA
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także