Marcin Hakiel pochwalił się zdjęciem z tajemniczą brunetką. Przez przypadek wygadał się kim ona jest. To koniec domysłów
Marcin Hakiel i Katarzyna Cichopek rozstali się po 17 latach wspólnego życia. Ich miłość zrodziła się na oczach fanów podczas Tańca z Gwiazdami. Małżonkowie o wszystkim poinformowali, wydając w social mediach identycznie brzmiące oświadczenia, a dla wielu osób był to spory szok. Wcześniej bowiem nie pojawiały się żadne wzmianki o kryzysie.
Na samym początku zakochani zastrzegli, że nie będą wypowiadać się na temat tego, co się między nimi wydarzyło. Z czasem jednak tancerz zmienił zdanie i nie tylko zaczął odpowiadać na pytania fanów na Instagramie, ale też pojawił się w programie Miasto Kobiet, gdzie udzielił bardzo szczerego wywiadu. Zasugerował w nim, że Kasia spotkała na swojej drodze innego mężczyznę.
Chyba najtrudniejszy moment, który w tej całej sytuacji był taki, to moja była partnerka od jakiegoś czasu prosiła już o wolność, więcej wolności, przestrzeni. Ja jej to dałem, no a pewnego dnia się okazało, że ta wolność ma imię. To jest coś, na co nie byłem przygotowany i wydaje mi się, że na takie coś nie można być przygotowanym po prostu. Bo gdzieś przez te 17 lat zawsze ją kochałem i dogadywaliśmy się.
Kim jest kobieta, z którą spotkał się Marcin Hakiel?
Marcin Hakiel nie ukrywał, że po rozstaniu z żoną jest mu bardzo ciężko. Zdecydowanie szukał kontaktu z fanami, a ostatnio udzielił kolejnego szczerego wywiadu. W rozmowie z portalem Plejada wyznał, że po tym jak jego drogi z Kasią się rozeszły, jest wręcz zasypywany wiadomościami i pojawiają się różne propozycje od fanek.
Tancerz wyjawił, że nie tylko odpisywał kobietom, ale też z jedną z nich postanowił się spotkać i umówić na kawę.
To jest do mnie novum. Kilka dni po opublikowaniu oświadczenia (o rozstaniu) zaczęły do mnie przychodzić wiadomości. Najpierw było po dwadzieścia. Kiedyś było po sto ileś. Dostaje wiele ciężkich historii. Po tym, co ja u siebie opublikowałem, pisze do mnie bardzo dużo kobiet. Mówią o tym, co przeżyły. Muszę przyznać, że moja historia nie jest ciężka (w porównaniu z nimi). Z niektórymi porozmawiałem. Nawet gdzieś na jedną kawę się spotkaliśmy.
Jeżeli chodzi o wspomniane, spotkanie można się domyślać, że prawdopodobnie chodzi o brunetkę ze zdjęcia, które jakiś czas temu Marcin opublikował na Instagramie. Widać go na nim z kobietą w kawiarni, a z jego twarzy nie schodzi uśmiech. Być może jest to właśnie ta fanka, z którą umówił się przez Instagram? Jednak z hasztagu, który zamieścił na zdjęciu nazwał ją "papugą". Jak wiadomo, tak potocznie określa się adwokatów, więc mogło to być też spotkanie z jego mecenas.
