Ale umiejętna szpila! Kate krótko i celnie rozprawiła się z rewelacjami Harry'ego. Po niej tego się najmniej spodziewano
Kilka ostatnich dni świat żyje rewelacjami, jakie w autobiografii zawarł książę Harry. Ze stron książki wręcz wylewają się oskarżenia pod adresem Windsorów, zwłaszcza księcia Williama i księżnej Kate. To ona miała sprowokować konflikt z Meghan (więcej tutaj) i wraz z Williamem namówić Harry'ego do paradowania w mundurze nazisty (więcej tutaj). Z kolei następca tronu miał pobić brata podczas spotkania w Nottingham Cottage w 2019 roku.
Brytyjskie media ustaliły, że William i Kate bardzo emocjonalnie przyjęli skandalizujące treści rozpowszechniane przez członka ich rodziny. Woman's Day spekuluje, że mają odpowiedzieć w zdecydowany sposób. To mogą być jednak próżne nadzieje, bo Pałac nie zwykł komentować rewelacji szerzonych na temat członków rodziny. Tymczasem fani wyłuskali z wypowiedzi księżnej Walii całkiem niezłą ripostę. Co powiedziała Kate?
Księżna Kate wbija szpilę Harry'emu podczas publicznego wystąpienia
W zasadzie od pierwszego wywiadu, którego Sussexowie udzielili Oprah Winfrey, ich żale sprowadzają się do tego, że Pałac nie zadbał odpowiednio o wsparcie psychologiczne dla nich, a zwłaszcza dla Meghan. W Spare Harry pisze także o terapii, w jakiej uczestniczył, żeby zadbać o zdrowie mentalne.
Tymczasem w czwartek książę William i Kate Middleton po raz pierwszy od momentu premiery biografii Harry'ego pojawili się publicznie. Odwiedzili szpital w Liverpoolu, gdzie spotkali się z przedstawicielami służby zdrowia. Jeden z obecnych na miejscu dziennikarzy zapytał parę o książkę księcia - jednak został zignorowany.
Tego samego dnia pojawili się także do siedziby fundacji zajmującej się zdrowiem psychicznym Open Door. Na miejscu mieli okazję porozmawiać z kilkorgiem nastolatków walczących z osobistymi problemami z pomocą sztuki czy tańca.
Kate miała zapytać swoich rozmówców, czy uczestnictwo w warsztatach spełnia ich oczekiwania. Jeden z nastolatków przyznał, że muzyka pomaga mu w wyrażaniu emocji. Wówczas księżna stwierdziła, że tradycyjne formy terapii nie są odpowiednie dla wszystkich.
Brytyjskie media już doszukały się w jej słowach subtelnie wbitej księciu Harry'emu szpili, nawiązującej do jego doświadczeń w tej kwestii. Sugestia jest taka, że żadne z terapii, jakie były udziałem jej szwagra, nie okazały się skuteczne... Co wy na to?