Lewandowscy i Zielińska pomagali dziecku, które nie istnieje? "To sku*wysyństwo!"
Sława i pieniądze to nie tylko możliwość wylegiwania się na białym piasku gdzieś na tropikalnych wyspach, ale także wspaniała okazja do pomocy tym, którzy jej potrzebują. Wiele gwiazd udziela się charytatywnie, bierze udział w akcjach wspierających domy dziecka czy specjalistyczne szpitale, a także angażuje się w prywatne zbiórki pieniędzy. Anna Lewandowska i Robert Lewandowski robią to od lat, od lat robi tak również Katarzyna Zielińska. Ich wielkie serca i hojność pomogły już wielu potrzebującym - zwłaszcza dzieciom.
Okazuje się jednak, że dobroć ludzka jest idealnym celem dla żerujących na niej oszustach.
Tak było właśnie w przypadku głośnej akcji, mającej na celu uzbieranie odpowiedniej ilości środków na operację dla małego Antosia Rudzkiego. Chłopiec chorujący na rzadkiego siatkówczaka mógł oślepnąć, a w ostateczności umrzeć bez kosztownej operacji, którą przeprowadzić można na obecnym etapie jedynie w Stanach Zjednoczonych - a przynajmniej tak przedstawiono całą sprawę. Jak się okazuje, Antoś i jego choroba były doskonale zaplanowanym... oszustwem.
Antoś Rudzki nigdy nie istniał
Fundacja SiePomaga.pl, która angażuje się w podobne zbiórki pieniędzy wydała oświadczenie na ten temat - jasno stwierdzili, że cała akcja prawdopodobnie jest świetnie zaplanowanym przekrętem.
Zielińska, która do pomocy w zbiórce pieniędzy dla Antosia namówiła między innymi Marcina Gortata, naprawdę się wściekła. Na Instagramie opublikowała przepełniony emocjami post, w którym wyraźnie daje do zrozumienia co myśli o żerowaniu na nieszczęściu dziecka, które przecież mogło być prawdziwe:
Gwiazda jest wyraźnie wstrząśnięta i wcale jej się nie dziwimy. W tę akcję zaangażowani byli również Lewandowscy i chociaż nie skomentowali jeszcze sprawy, możemy się tylko domyślać jak wielkie rozgoryczenie może ona wywołać. Para bardzo przejęła się losem chłopca i jak donoszą nieoficjalne źródła, wpłaciła na jego konto 100 tysięcy złotych - czyli 1/5 zebranych środków.
Gwiazdy pomagające Antosiowi Rudzkiemu oszukane
Michał Siniecki, który pomógł zorganizować zbiórkę pieniędzy dla nieistniejącego Antosia również opublikował oświadczenie, w którym przysięga, że środki zostaną zwrócone wszystkim darczyńcom.
Sztab specjalistów od akcji charytatywnych organizowanych w internecie obawia się natomiast, że to oszustwo może negatywnie wpłynąć na przyszłe tego typu akcje. Bądź co bądź, podobne sytuacje mocno nadwyrężają zaufanie i ludzie, którzy faktycznie potrzebują pomocy, mocno na tym oszustwie ucierpią.
W sprawę zaangażowany był również Krzysztof Ibisz. Gwiazdor na swoim profilu na Instagramie nie kryje rozżalenia i złości:
Aż ciężko to skomentować. Ludzka chciwość nie zna granic.