Karolina Malinowska oburzona reklamą rajstop! W ostrych słowach skomentowała kampanie bilboardową
We współczesnym świecie żaden produkt nie zaistnieje w branży bez odpowiedniej kampanii reklamowej. Nawet ten najbardziej idealny nie osiągnie sukcesu dopóki nie zaistnieje w świadomości potencjalnego klienta. W dzisiejszych czasach może nam się wydawać, że widzieliśmy już wszystko. Producenci w swoich reklamach posuwają się coraz dalej, idą w coraz większe kontrowersje. Powstaje pytanie: gdzie jest granica?
To pytanie zadała sobie również Karolina Malinowska, która na swoim blogu postanowiła poruszyć kwestię kilku kampanii reklamowych, które ją oburzają. Jako jedną z najbardziej uwłaczających uznała reklamę rajstop Adrian.
Mnie zamurowało, a następnie nadeszło nawet już nie oburzenie, a najzwyczajniej na świecie wkurzenie. Jak można? Gdzie są granice? Czy jeszcze jakieś są? Modelka wyglądająca jak panienka lekkich obyczajów (Ok, może z wyższej półki) pozuje w seksownych pończoszkach na cmentarzu. Wygląda jak w żałobie… najprawdopodobniej po starcie swojej godności. A do tego wszystkiego cytat z Księdza Twardowskiego. To najbardziej niesmaczna rzecz jaką widziałam.
Następnie w swoim wpisie krytykuje już samych producentów, którzy według niej nie mają już nic do zaoferowania skoro zdecydowali się na podjęcie takiej decyzji:
Marka Adrian jak widać do zaproponowania ma naprawdę niewiele, oprócz taniej sensacji. Jest uzależniona od prowokacji. Nigdy nie kupię jej wyrobów, bo nie jestem targetem, do którego taki przekaz trafia. Trafia mnie tylko szlag, kiedy na to patrzę. Żenujące, tanie, okropne… Niesmaczne.
Właścicielka firmy produkującej rajstopy w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl tłumaczyła, że to społeczny wymiar kampanii, który miał stanowić o refleksji i próbie usprawiedliwiania siebie po stracie najbliższej sobie osoby, wcześniej będąc niemiłym i nietolerancyjnym. Malinowska nie ma litości dla takich tłumaczeń:
to kolejny gwóźdź to trumny i to dosłownie. Marka Adrian do tej pory łamała stereotypy, tym razem złamała coś innego… Jest mi wstyd.
Nie ma również wytłumaczenia dla modelki, która zgodziła się promować ten projekt swoją twarzą:
Co do modelki, która zgodziła się wystąpić w tej kampanii… nie mam słów. Serio. Mama i babcia muszą być dumne.
Karolina Malinowska wymienia również kilka innych, według niej, żenujących reklam, do których zalicza reklamy margaryny, proszków do prania, płynów do naczyń, pożyczek, potem czas na bardziej absurdalne, takie jak zakonnica modląca się o większy biust, seria reklam zakładów budowlanych wykorzystujących pomoc gołych bab, czy reklamy odświeżaczy, które proponują alternatywę przechytrzenia niemiłego zapachu innym, jednocześnie nakłaniając do rezygnacji ze sprzątania.
Karolina Malinowska chyba trafiła kolejny raz w punkt. A jakie jest Wasze zdanie?
