Będzie cud? Świetne wiadomości w sprawie kontuzjowanego Kamila Glika! Kibice podzieleni
Emocje przed Mundialem 2018 sięgają zenitu nie tylko wśród kibiców, ale też polskiej kadry. Nadal nie wiadomo, czy Kamil Glik wystąpi na najważniejszym piłkarskim wydarzeniu ostatnich lat. Jeszcze wczoraj lekarz kadry nie pozostawiał złudzeń – wyjazd Glika do Rosji był niemalże przekreślony, dzisiaj pojawiły się nieco lepsze prognozy.
Weszlo.com informuje, że Kamil Glik, który w poniedziałek doznał nieszczęśliwej kontuzji podczas treningu Polaków w Arłamowie, nie musi przechodzić operacji poważnie uszkodzonego barku:
Jak powiedział nam Kamil Glik, jeszcze w poniedziałek w ogóle nie mógł ruszać ręką. Teraz już rusza w miarę swobodnie. Jest szybka poprawa. Będzie robił wszystko, żeby zagrać na mundialu. W poniedziałek odbędzie najważniejszą konsultację medyczną – czytamy na łamach serwisu internetowego o piłce nożnej.
Lider polskiej reprezentacji przeszedł dzisiaj badania we francuskiej Nicei, które wskazują na szybszy powrót Glika do formy niż spekulowały media. Oznacza to, że jego udział w Mistrzostwach Świata jest jak najbardziej możliwy.
Zdania kibiców w tej sprawie są podzielone:
- Może i nie znam się na medycynie, ale jak gra się na środkach przeciwbólowych to zawsze jest szansa na pogłębienie urazu, choćby przez to, że nie czuje się bólu np. poprzez nadwyrężanie kontuzjowanego miejsca.
- Glik na trzeci mecz chyba nie, na 99% nie, ale na czwarty… 3 lipca – mecz 1/16
- Wydaje mi się, że nie ma co na siłę się forsować. Nie zrozumcie mnie źle ale gdyby miał walczyć po to, żeby być gotowym nie wiem na trzeci mecz? Bez treningów? Niech ktoś wskoczy w jego miejsce i niech przez te 12 dni spróbują wypracować pewnie automatyzmy czy jakiekolwiek zgranie. Aczkolwiek trzymam kciuki.
- Ja myślę że to wszystko jest tylko zasłoną dymną, żeby pokrzyzowac plany taktyczne naszym rywalom. Tak naprawdę Glikowi nic nie jest, ale musi wyglądać jakby było i dlatego rozkrecili cała te sprawę z kontuzja.
- Acha… czyli będziemy czekać i przy okazji blokować jedno miejsce, które mógłby zająć zdrowy zawodnik, jednocześnie znacznie zawężając sobie pole manewru w przypadku kolejnych kontuzji i kartek!
Kamil nie poddaje się i nadal wierzy, że skład 23-osobowej kadry na Mundial 2018 nie ulegnie zmianie. Oby udało się mu wygrać walkę z czasem!
