Żona Borysa Szyca o walce z depresją. Poruszający wpis ciężarnej Justyny Nagłowskiej
Na depresję cierpi coraz więcej osób – szacuje się, że w Polsce zmaga się z nią już 1,5 mln osób. A z każdym rokiem liczba chorych będzie wzrastać. Według prognoz do 2020 roku będzie na drugim miejscu wśród najczęstszych chorób na świecie, a do 2030 roku – na pierwszym.
Justyna Nagłowska o walce z depresją
Ministerstwo Zdrowia 23 lutego ustanowiło Ogólnopolskim Dniem Walki z Depresją. Chodzi o to, by upowszechniać wiedzę o objawach tej podstępnej choroby i zachęcać do podejmowania leczenia. Z możliwości tej skorzystała m.in. Justyna Nagłowska, żona Borysza Szyca.
Jak już niektórzy wiecie, ta choroba od lat nie jest mi obca. Dotyka też coraz większą ilość ludzi. Po cichu zabiera ich z tego świata. Nie rozumieją jej bliscy cierpiących osób, jest często bagatelizowana – kwitowana stwierdzeniem – „ogarnij się” – pisze na Instagramie.
Nie chce się jednak zagłębiać w szczegóły i ma ku temu bardzo ważny powód.
Opowiem jeszcze o moich doświadczeniach z depresją, ale dopiero, kiedy ja i mój synek będziemy już razem, a moja gospodarka hormonalna się ustabilizuje. Na czas trwania ciąży wycofałam się z poruszania tego tematu publicznie, dla naszego dobra, bo to zawsze generuje spore emocje – tłumaczy.
Dlaczego więc w ogóle poruszyła ten temat? Okazuje się, że nie chciała, aby ten dzień przeszedł tu bez echa.
Świadomość tego, co mi szkodzi, co powoduje, że wracam na tory choroby, to część mojego życia w zdrowiu. Zdobyłam ją podczas pracy z psychologiem, do czego i Was bardzo namawiam – pisze.
Nagłowska apeluje też do fanów, by nie bagatelizowali objawów.
Jeśli czujecie, że jesteście pochłaniani przez czarną dziurę, a Wasza głowa nie współpracuje z ciałem, jeśli ogarnia Was nieuzasadniony lęk, kiedy nie potraficie zapanować nad emocjami (u niektórych zamiast lęku, pojawia się trudna do opanowania złość), nie zwlekajcie, idźcie do psychologa i psychiatry – prosi.
Żona Szyca przekonuje, że to żaden wstyd, czy oznaka słabości.
To choroba, która może dopaść KAŻDEGO z nas. Nie ważne, czy masz trudną sytuację życiową, czy twoje życie przypomina bajkę. I trzeba się leczyć, nauczyć się reagować na jej symptomy, aby zapobiegać nawrotom.
Justyna Nagłowska jest zresztą tego najlepszym przykładem.
Z moich ostatnich dwóch epizodów depresyjnych udało mi się wyjść bez leków. Przy pomocy psychoterapii, mojej świadomości, otwarcia się na chorobę i wsparciu bliskich. Bądźcie uważni na ludzi chorych, jeśli macie kogoś, kto choruje w Waszym otoczeniu, zasięgnijcie języka u psychologa, jak możecie pomóc. Czytajcie. Pojawia się coraz więcej publikacji na ten temat.
Celebrytka zachęca też zainteresowanych, by przeczytali o jej doświadczeniach z depresją.
Zapraszam na bloga www.naglowska.pl. Tam, jakiś czas temu, opisałam jak JA to czuję. Może komuś pomoże. Poszukajcie wpisów „Pamiętam, gdzie byłam”, „Depresja i co dalej... ?”, „Nawroty, zwroty i powroty. Bo depresja lubi się powtarzać.” Pamiętajcie, nie jesteście sami. Jest nas więcej i razem możemy zdrowieć.
