WOŚP zakończyło się w atmosferze skandalu! Oburzenia nie kryje nawet Kinga Rusin. Jurek Owsiak mocno zawiódł fanów

Jurek Owsiak trzy dekady temu wymyślił akcję charytatywną pod nazwą Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Chociaż na początku nie wszyscy wróżyli mu sukces, to okazało się, że pomysł był trafiony, a przez ostatnich 30 lat udało mu się kupić mnóstwo sprzętu medycznego, który trafił w szczególności na oddziały, gdzie znajdują się najmłodsi pacjenci. Dzięki temu udało się uratować wiele istnień. Polacy każdego roku chętnie wspierają odbywający się w styczniu Wielki Finał.

To właśnie wtedy wolontariusze z puszkami ruszają na ulice miast i zbierają datki. Każdy, kto przekaże choć najmniejszą i symboliczną kwotę, jest obdarowywany słynnym czerwonym serduszkiem, które jest symbolem tej szlachetnej akcji.

Wielki Finał 30. jubileuszowej zbiórki odbył się w niedzielę 30 stycznia. W Warszawie, gdzie był główny sztab, pojawił się oczywiście Jurek Owsiak, a także wiele wspierających go gwiazd. Jeden moment wzbudził jednak kontrowersje nawet wśród fanów zbiórki. Co się stało?

Jurek Owsiak od 30 lat urządza zbiórki na rzecz chorych dzieci i chociaż sprawił, że Orkiestra jak żadna inna akcja charytatywna jednoczy mieszkańców Polski, to nie da się ukryć, że musi mierzyć się też z hejtem. Po tym jak podczas jednego z finałów WOŚP na scenie zginął zabity przez nożownika prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, ustąpił ze stanowiska. Prawdziwi fani nie wyobrażali sobie jednak, by mogło go zabraknąć w sztabie fundacji i po ich namowach zdecydował się kontynuować swoją pracę i nie uginać pod osądami hejterów.

Kulminacyjnym punktem każdego finału Wielkiej Orkiestry jest Światełko do Nieba. Na samym początku działalności każdego roku punktualnie o godzinie 20.00 niebo rozświetlał wystrzał fajerwerków, który trwał kilka minut. W ostatnich latach zrezygnowano jednak z tego na rzecz pokazu laserowego. Spowodowane było to głównie dbałością o zwierzęta, dla których huk towarzyszący wystrzałom generuje ogromny stres.

W tym roku jednak nieoczekiwanie w Warszawie, czyli tam, gdzie jest główny sztab całego wydarzenia, odbył się pokaz sztucznych ogni, który trwał niemal cztery minuty. W sieci nie zabrakło wielu krytycznych głosów. Marta Habior, producentka filmowa, napisała:

Internet aż huczy od nieprzychylnych komentarzy dotyczących tematu fajerwerków. Oburzenia nie kryją nawet osoby, które całym sercem wspierają zbiórki organizowane przez Jurka Owsiaka:

Kinga Rusin jest bardzo aktywną użytkowniczką social mediów, która od wielu lat publicznie popiera i mocno wspiera działania Jurka Owsiaka i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku na rzecz fundacji przekazała 30 tys. złotych.

Gwiazda w social mediach podsumowała początkowe raporty zbiórek i rekordowa suma bardzo ją ucieszyła:

Przyznała jednak, że mocno zawiodła się na WOŚP. Chodzi oczywiście o użycie fajerwerków podczas Wielkiego Finału w Warszawie.

Do narastającej fali krytyki postanowił odnieść się sam zainteresowany.

Jurek zapewnił, że taka sytuacja więcej się nie powtórzy, ponieważ widzi, że głosów krytycznych jest bardzo dużo. Podkreślił także, że nie otrzymali żadnego zakazu w tym temacie.

Na sam koniec zdecydował się gorąco przeprosić wszystkich oburzonych i wziął całą winę na siebie.

Trzeba przyznać, że już dawno decyzja WOŚP nie spotkała się z tak ostrym odbiorem fanów. Co wy myślicie o fajerwerkach podczas Światełka do Nieba?

Wykorzystanie materiałów pirotechnicznych podczas Światełka do Nieba wzbudziło ogrom kontrowersji wśród mieszkańców Warszawy, gwiazd, a także fanów WOŚP. Portal Pudelek postanowił skontaktować się w tej sprawie z urzędem miasta w Warszawie. Okazuje się, że nie musieli oni wydawać zgody na taką akcję, ponieważ Wielki finał nie miał charakteru imprezy masowej.

Okazało się jednak, że taką zgodę dla WOŚP musiała wydać Polska Agencja Żeglugi Powietrznej.