Chrzestna księcia George'a zajmuje się nim tak samo jak księżna Diana synami. Poruszające, co zrobiła po śmierci przyjaciółki
Julia Samuel to brytyjska psychoterapeutka. Kobieta w 1987 roku poznała księżną Dianę podczas uroczystego przyjęcia. Od początku obie panie przypadły sobie do gustu i zostały przyjaciółkami. Ich relacja była tak zażyła, że gdy Julia urodziła syna, Benjamina, poprosiła Dianę, aby ta została jego matką chrzestną.
Samuel nie odwróciła się od royalsów po śmierci przyjaciółki. Nie jest tajemnicą, że do dziś ma bliski kontakt z członkami dynastii, zwłaszcza z księciem Williamem. Doszło nawet do tego, że arystokrata poprosił ją, by została matką chrzestną księcia George'a, syna jego i Kate, a zarazem wnuka Diany. W nowym wywiadzie otworzyła się na ten temat.
Jak Julia Samuel radzi sobie jako chrzestna?
Julia wyznała w wywiadzie dla The Observer:
Cóż, czuję się szczęśliwa, że byłam tak dobrą przyjaciółką księżnej Diany. I naprawdę kocham mojego chrześniaka, George'a. To jest dobry sposób na okazywanie jej miłości!
To zresztą nie pierwsza jej wypowiedź o George'u. W 2020 roku wspomniała o nim w podcaście How to Fail with Elizabeth Day. Wyznała wówczas:
On jest niesamowity. Jest zabawny, zadziorny i zuchwały. Ona (Diana) tak bardzo by go kochała!
I dodała:
Robię George’owi to, co Diana robiła synom, czyli daję uciążliwe zabawki, które są hałaśliwe, wymagają dużo pracy. William następnie musi spędzać całe dnie na ich składaniu, a potem jest bardzo głośno. To mnie rozśmiesza i George’a również.
W nowej rozmowie Julia poruszyła też temat swojego wpływu na Williama i Harry'ego. Miała im bardzo pomóc po śmierci matki. Poruszające, jak bardzo poświęciła się dla synów zmarłej przyjaciółki w najtrudniejszym czasie. Ale nic dziwnego, bo w końcu jest psychoterapeutką:
Myślę, że obaj książęta naprawdę obrócili tarczę, by tak szczerze mówić o żałobie, a także o zdrowiu psychicznym.
Słyszeliście już o Julii Samuel? Wiedzieliście, że ma tak dobre relacje z brytyjskimi royalsami?
Co ciekawe, Julia nie jest jedynym rodzicem chrzestnym George'a. Chłopak ma ich aż siedmioro! Tak duża liczba chrzestnych wiąże się ze szlachecką tradycją.
