John Travolta uczcił urodziny żony zmarłej na raka. Już po pierwszych słowach mamy serce w kawałkach

12 lipca 2020 roku po dwuletniej walce z rakiem piersi zmarła żona Johna Travolty Kelly Preston. Pobrali się w 1991 roku. Ich pierwszy syn, Jett, urodził się dwanaście miesięcy później. Niestety kilka lat później doszło do tragedii i zmarł podczas wakacji na Bahamach. Cłopiec chorował od dzieciństwa, cierpiał na autyzm i miał różne inne schorzenia. Wychowywali także córkę Ellę Bleu i syna Benjamina.

Tworzyli zgrany duet. Oboje znani byli też z tego, że są członkami kościoła scjentologicznego, co spowodowała sporo kontrowersji wokół śmierci aktorki. Ma on specyficzne podejście do specjalistycznego leczenia chorób. Nie zaleca podejmowania terapii – zamiast tego nakazuje modlitwę. Stanowczo sprzeciwiają się medycynie konwencjonalnej i stawiają wyłącznie na leczenie duchowe. Padły podejrzenia, że Kelly nie leczyła się farmakologicznie. Nie było oficjalnych informacji na ten temat, tylko wpis po śmierci Preston, który pojawił się na Instagramie Johna, sugeruje, że jednak przyjmowała odpowiednie medykamenty i była pod opieką specjalistów.

Dzisiaj, 3 miesiące od jej śmierci, Travolta uczcił jej pamięć żony w dzień jej urodzin.

Trzy miesiące po śmierci Kelly, John Travolta życzył swojej zmarłej żonie wszystkiego najlepszego we wtorek 13 października, dzisiaj byłyby jej 58. urodziny.

Podzielił się zdjęciem, na którym jego mama Helen Cecilia Burke i tata Salvatore Travolta brali ślub, a obok wkleił fotografię ze swojego ślubu z Preston. John i Kelly spotkali się przy filmie The Experts z 1989 roku i zaczęli się spotykać. Oświadczył się jej w sylwestra 1991 roku w Palace Hotel w Gstaad w Szwajcarii. Pobrali się 5 września 1991 roku; w czasie, gdy była w drugim miesiącu ciąży z ich pierwszym dzieckiem. Po raz drugi wzięli ślub w USA 12 września w Daytona Beach na Florydzie.

Post wzruszył internautów. To była piękna miłość, a Kelly odeszła stanowczo zbyt szybko.