Joanna Racewicz doświadczyła mobbingu. Opowiedziała o przykrych praktykach szefowej. "Wyjątkowo nienawidziła kobiet"
Joanna Racewicz to dziennikarka, która od dekad robi karierę w branży. Pracę w mediach rozpoczęła na antenie Telewizji Polskiej. Po wielu latach zdecydowała się na zmianę pracodawcy i przeniosła się do TVN. Od kilku lat współpracuje z Polsatem, gdzie świetnie odnajduje się w programach informacyjnych.
Dziennikarka nie tylko jest związana z telewizją, ale pisze też książki. Jej pierwsze wydawnictwa ukazały się tuż po katastrofie smoleńskiej, w której zginął jej mąż. Paweł Janeczek był oficerem BOR, który ochraniał wówczas prezydenta Kaczyńskiego. Od tamtej pory mierzyła się z żałobą i jednocześnie życiem na świeczniku. Po śmierci męża została sama z 2-letnim synkiem.
Teraz ma już poukładane życie zawodowe i prywatne, ale wiadomo, że nie było ono usłane różami. Po latach gwiazda opowiedziała o swoich problemach w pracy. Dziennikarka doznała mobbingu.
Joanna Racewicz o mobbingu w pracy
Joanna Racewicz przez lata obecności przed kamerami zaskarbiła sobie sympatię widzów. Zanim jednak zdobyła obecną silną pozycję w mediach, musiała sporo przejść i udowodnić, że nadaje się do pracy przed kamerami. Nie było to łatwe, ponieważ mierzyła się z nieprzychylną jej szefową. Jej zwierzchniczka potrafiła nawet pisać donosy.
Jedna moja szefowa wyjątkowo nienawidziła kobiet. Potrafiła pisać głupie donosy, niemające wiele wspólnego z rzeczywistością. Na przykład, że Racewicz się nie nadaje do tej roboty, bo myli Iran z Irakiem. Jak z tandetnego dowcipu o blondynce - powiedziała w rozmowie z Plotkiem.
Dziennikarka wyznała również, że kobieta celowo się na nią uwzięła i nie miała jej zamiaru odpuścić. Na szczęście, jak przekazała, ta osoba nie pracuje już w mediach.
Był ktoś taki, kiedyś. Na całe szczęście już nie pracuje w mediach - dodała.
Chociaż prezenterka Polsatu opowiedziała o przykrościach, które ją spotkały, to nie wyjawiła, w którym momencie jej kariery zawodowej doszło do całej sytuacji.
Joanna Racewicz o tęsknocie za TVP
Kariera Joanny Racewicz jak wielu polskich dziennikarzy zaczęła się od współpracy z Telewizją Polską. Gwiazda od lat już nie jest związana z publicznym nadawcą, ale nadal ma do TVP wielki sentyment, o czym opowiedziała w rozmowie z reporterką Jastrząb Post.
Tak, tęsknie, jak tęskni się za matecznikiem. Tak tęsknię, jak tęskni się za gniazdem. Za miejscem, które mnie wychowało i któremu bardzo wiele zawdzięczam. Które nauczyło mnie tego, co umiem i oszlifowało ten niezbyt w tamtych latach, jeszcze radzący sobie w tych meandrach kamień.
Joanna przyznała, że choć ma mnóstwo fantastycznych wspomnień z czasów pracy w TVP, to w tym momencie nie jest to miejsce, do którego chciałaby wrócić:
Tak, brakuje mi tego miejsca, ale ono na pewno w tym momencie nie jest moje.
Całą rozmowę z Joanną możecie wysłuchać poniżej.
