Joanna Opozda była zastraszana tuż przed porodem. Upubliczniła wiadomości od kochanki swojego męża
Joanna Opozda mierzy się ostatnio z wieloma problemami w życiu prywatnym. Aktorka w zeszłym roku poślubiła Antoniego Królikowskiego, a krótko po ceremonii zdradziła, że spodziewają się dziecka. Oczekiwanie na narodziny syna nie było dla niej łatwe. Gwiazda mierzyła się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Tuż po tym, jak mały Vincent przyszedł na świat okazało się, że jeszcze przed narodzinami syna rozstała się z jego ojcem. Jak podał portal Pudelek aktor poznał w tym czasie inną kobietę, z którą postanowił się związać.
Pomimo przeciwności losu Asia wspaniale odnalazła się w roli mamy i mogła liczyć na wsparcie swojej rodziny i przyjaciół, którzy byli przy niej w najtrudniejszym czasie. Wczoraj miały odbyć się chrzciny Vincenta. Uroczystość gwiazda w ostatniej chwili zdecydowała się odwołać. Wszystko wyjaśniła w szeregu postów na Instagramie.
Joanna Opozda była zastraszana w ciąży. Pokazała wiadomości
Joanna i Antek nie mają najlepszych relacji po rozstaniu i obecnie oczekują na rozwód. Aktorka chciała zorganizować chrzciny synka, a wczoraj media obiegły zdjęcia rodziny Królikowskich, która pojawiła się pod kościołem, ale nie było tam małego Vincenta i jego mamy. Asi zależało na tym, aby była to prywatna uroczystość. Ze względu na to, że ktoś poinformował paparazzi gwiazda wieczorem odwołała ceremonię.
Zrobiłam to, ponieważ nie chciałam pod kościołem paparazzich. Dokładny adres podałam dzień przed uroczystością. (…) Bardzo zależało mi na tym, żeby to była prywatna uroczystość, co podkreślałam wiele razy w SMS-ach do Antka i jego rodziny. Nie udało się. Jest mi z tego powodu bardzo przykro, współczuję mojemu synkowi.
Na Instagramie rozpętało się spore zamieszanie, a Joanna opublikowała jeszcze kilka SMS-ów, które wymieniła z rodziną Królikowskich w tej sprawie. Najbardziej zabolało ją także to, że jak twierdzi Antek zaprosił na chrzest jej ojca, który kilka miesięcy temu oddał strzał w kierunku swojej rodziny.
W związku z tym, że zaprosiłeś mojego ojca na chrzciny, który strzelał do ciebie, mojej siostry i mojej mamy, oraz groził naszemu dziecku, że go zniszczymy (…), oraz w związku z tym, że zostały poinformowane media, jestem zmuszona odwołać jutrzejsze chrzciny.
Teraz gwiazda zdecydowała się napisać o kolejnych przykrych wydarzeniach, które miały miejsce jeszcze wówczas, gdy była w ciąży. Zdradziła, że w 9. miesiącu była zastraszana przez nową partnerkę męża, a na dowód tego opublikowała screen wiadomości, które kobieta wysyłała do Antka. Sprawę zdecydowała się zgłosić policji.
Przez 5 miesięcy milczałam. Zaciskałam zęby, chociaż z bólu miałam ochotę krzyczeć. Byłam zastraszana m.in. przez kochankę mojego męża, która pisała SMS-y, że zniszczy mnie ze swoją kancelarią prawniczą. Cytuję wiadomość, którą Izabela B. pisała do Antka: "Powiedz jej, że pracuje w dużej kancelarii i nie muszę się bać o klientów i jak będzie trzeba postawimy do pionu k**wa cały team, ale ją zniszczę". Kiedy to czytałam byłam w 9. miesiącu ciąży. Z wiadomościami Izy poszłam na policję. Wszystko po cichu. Bez medialnego szumu.
Gwiazda w dalszej części oświadczenia napisała także o tym, że jej mąż pogodził się ze swoim teściem.
Prawdą natomiast jest, że Antek po tym jak mnie zdradził i porzucił w ciąży dla sąsiadki Izabeli, zaczął rozmawiać z moim ojcem. Panowie pogodzili się, wymienili telefonami, są ze sobą w kontakcie. Wygląda na to, że Antek zrobił to tylko po to, żeby mnie skrzywdzić. Jakby zdradza i porzucenie mnie na 10 dni przed porodem nie była wystarczającą krzywdą.
Całość oświadczenia, które opublikowała Asia, znajdziecie w naszej galerii, jest tam także screen wiadomości, o której pisała. Trzeba przyznać, że sprawy pomiędzy nią a mężem są wyjątkowe trudne i wzbudzają mnóstwo emocji.
