Joanna Moro pokazała nieidealne ciało po porodzie: „Do normalnego odbioru wymaga retuszu". Oto jej "bransoletki"
Joanna Moro w tym roku została mamą po raz trzeci. Powitała na świecie córeczkę, Ewę, która natychmiast zawładnęła jej całym światem. Aktorka poświęca jej tyle uwagi, ile tylko może. Razem spacerują, bawią się, a także spędzają wolny czas, o czym chętnie informuje swoich fanów gwiazda.
Czasem jej posty wzbudzają kontrowersje. Przykładem jest jeden z ostatnich, kiedy to Joanna wybrała się do sauny. Zaniepokojeni internauci natychmiast zainteresowali się co w tym, czasie robiła jej córeczka. Moro starała się wszystkich uspokoić, pisząc, że Ewa czekała na nią przed wejściem.
Uspokajam wszystkich, że nie zwariowałam jeszcze i nie zabrałam maluszka do sauny. Dziecko nie było w saunie, to mamusia była w saunie, a zdjęcie jest z poczekalni przed sauną - komentowała.
Joanna Moro pokazała ciało po porodzie
Joanna Moro, chociaż przed kilkoma miesiącami urodziła córeczkę, jest bardzo szczupła. Niemal przez całą ciążę ćwiczyła jogę, zdarzyło się jej nawet morsować. Efekty jej starań są widoczne gołym okiem. Ma płaski brzuch i szczupłe uda, wygląda niemal tak samo dobrze jak przed ciążą. Aktorka doskonale o tym wie i bardzo często publikuje naturalne zdjęcia, bez żadnego retuszu. Tak też zrobiła dziś, jednak tym razem postanowiła pokazać więcej niż do tej pory. Niektórzy z obserwatorów stwierdzili, że tym razem nieco przesadziła.
Moro pochwaliła się szczupłym ciałem, publikując zdjęcie w samym ręczniku. Odkryła naprawdę sporo. Do postu dołączyła zabawne słowa:
Bransoletki! Tez je widzicie ? Ja widzę cztery, a Wy? To jest po prostu zdjęcie, które dla normalnego odbioru wymaga retuszu! Takie najczęściej widzimy w gazetach, a to takie bez! Moim zdaniem fajniejsze.
Obserwatorzy Joanny bardzo szybko wyrazili swoje zdanie na temat tego zdjęcia. W komentarzach pojawiło się mnóstwo komplementów, jednak oprócz nich znalazły się także i gorzkie słowa.
- Lubię Panią, za naturalność i rodzinność... Ale co za dużo to nie zdrowo. Zdecydowanie nie.
- Może i naturalnie, ale chyba troszkę za dużo pani odsłoniła.
- Płakać się chce.
- Gdy zabraknie klasy...
Czy Wy również uważacie, że tym razem Joanna zdecydowała się ujawnić zbyt dużo?
