Zalana łzami Joanna Moro zapowiada nowy etap w swoim życiu. Pisze o złamanym sercu
Joanna Moro kilka lat temu otrzymała główną rolę w serialu opowiadającym o losach Anny German. Opowiadał on o burzliwych losach piosenkarki, która w latach 70. stała się sławna na całym świecie. Produkcja spotkała się z ogromną sympatią wśród telewidzów. Każdy kolejny odcinek serialu na antenie TVP1 oglądało ponad 6 milionów widzów. Popularność zyskała również Joasia, jednak po pewnym czasie miała nieco dość przyklejonej łatki.
Aktorka na początku tego roku została mamą po raz trzeci. Pod koniec stycznia na świecie pojawiła się maleńka Ewa. W związku z powiększeniem się rodziny postanowiła zrobić sobie chwilową przerwę w pracy. Mimo że zdecydowała się na ograniczenie obowiązków i poświęcenie się macierzyństwu, to nadal planowała grywać w spektaklach. Aktorka końcówkę ciąży spędziła w domu, licząc na to, że po porodzie szybko wróci na deski teatru. Pandemia jednak pokrzyżowała wszystkie jej założenia. Po przymusowej przerwie w pracy gwiazda w końcu mogła się pochwalić zdjęciami z nowej produkcji.
Joanna Moro we łzach: co się stało?
Joanna Moro mimo pandemii i panującej kwarantanny, oraz przymusowej przerwy w pracy ostatnie kilka miesięcy spędziła bardzo intensywnie. Aktorka miała pełne ręce roboty przy opiece nad trójką swoich dzieci. Dzisiaj gwiazda przez chwilę zaniepokoiła swoich fanów, dodając w social mediach zapłakane zdjęcie.
Okazuje się, że nie ma ona żadnych powodów do zmartwień. Wręcz przeciwnie, okazuje się bowiem, że są to zdjęcia z nowej produkcji, w której gwiazda zagra razem z Marcinem Rogacewiczem. Nowy etap w swojej karierze zawodowej skomentowała cytatem z piosenki zespołu Raz, Dwa, Trzy:
Na razie nie wiadomo, czy będzie to nowy serial czy film. Aktorka na swoim Instastory opowiada o nowym projekcie, ale podkreśla, że jest to tajemnicą i na tę chwilę nie może zdradzić żadnych szczegółów.
Musimy zatem uzbroić się w cierpliwość.